Potrzebny DT na CITO!!! - Kto może pomóc?

Dziś post nietypowy.
Potrzebujemy pomocy.

Jak wiecie mój mąż wyjechał za chlebem do Anglii, my mamy do niego dolecieć.
Problem w tym, że zanim będzie to możliwe to...nie utrzymam nas tu.
Już za miesiąc zostanę z pensja o której wstyd pisać.
Mąż może dosłać pieniądze, ale to opóźni nasza przeprowadzkę, albo wręcz uniemożliwi....

Trafiła się niesamowita okazja.
Dostałam propozycję opieki nad uroczym chłopcem, w pewnym uroczym miejscu.
Nie chwalę się, bo nie wiem czy  życzyliby sobie tego rodzice chłopca.
Zdecydowałam, że jedziemy.
Wylot już za miesiąc.
Muszę zorganizować całą przeprowadzkę w miesiąc.
Największym problemem będzie znalezienie Domu Tymczasowego dla kotów na niespełna 3 miesiące.
Możliwe, że będzie to krócej - jak tylko mąż będzie w stanie wynająć mieszkanie będziemy chcieli przetransportować koty tam.
Obawiam się, że jeśli nie znajdę jakiegoś DT to będziemy musieli koty zostawić:(
Oddać komuś na zawsze...

Ze swojej strony zapewniam pieniążki na utrzymanie kotów i oczywiście jakieś pieniążki za fatygę dla opiekuna.
Cena jaką zaproponowały panie w hoteliku jest przerażająca...
Wyszłoby około 1800 złotych za cały pobyt kotów:(

Jeśli jest wśród Was jakaś dobra dusza, która mogłabym przygarnąć choćby jednego z kotów na ten czas, proszę o kontakt mailowy na 
ania_jarmula@wp.pl

Zastanawiamy się czy Fidze nie znaleźć nowego domku.
To bardzo neurotyczny kot.
Boję się jak zniesie całą tą sytuację....
A ona potrzebuje spokoju i ogromu miłości i uwagi ze strony opiekuna.
Byłaby idealna dla osoby samotnej, ewentualnie dla pary bezdzietnej, która mogłaby całą miłość przelać na kotkę.
Tego jeszcze jednak nie przemyśleliśmy - to ciężka decyzja:(

Jeśli Wy sami nie macie możliwości, to może znacie kogoś.....
Pomóżcie jeśli możecie!


Anjamit

13 komentarzy:

  1. Kocham koty ale nie moge pomoc bo sami tez sie wciaz przemieszczamy. Swoja droga to niezla u Was rewolucja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, mam nadzieję że znajdziesz tymczasowego opiekuna dla twoich kotków. Na hotele nawet bym nie patrzyła bo często bywa tak że zwierzęta umierają z tęsknoty za właścicielem (tak bynajmniej czytałam).

    My jak się wyprowadzaliśmy do Szwecji byliśmy zmuszeni oddać nasze trzy koty, psa i fretkę. Było ciężko ale nie mieliśmy pieniędzy na poddanie ich kwarantannie bo ojciec już wtedy dostawał krocie a mama nie pracowała. Teraz co prawda nie ma większych problemów z przewozem zwierzą do Szwecji ale to był 2004 rok.
    Życzę szczęścia, może rodzina mogłaby się na ten czas zająć kotkami?

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://xweetlie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, współczuję :( Niestety sama nie pomogę, bo mam w domu pieska. A u rodziców na wsi to koty chodzą samopas :(

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie pomogę, mam już kotka :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zmiany!
    Niestety mamy w domu psa :(

    OdpowiedzUsuń
  6. oh nie mialam pojecia, ze takie zmiany sie szykuja! ja juz w Anglii to nie pomoge z kociakami...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na forum parenting na wrześniówkach 2011 jest Yvone, która może mogłaby Ci pomóc. Załóż sobie tam konto i może spróbuj się z nią skontaktować przez wiadomość prywatną. Pamiętam, że kiedyś pomogła komuś w podobnej sytuacji i przygarnęła kotka na jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Eh, biedne te kociska :/ Oczywiście rozumiem Ciebie, ale myślę, że dobrze by było zorganizować im domek stały, nowy. DT może być dla niech wielkim szokiem. Niestety nie czytam Twojego bloga regularnie, nie wiem dla jakich kotów szukasz DT, nie wiem nawet skąd jesteś. Napisz proszę coś więcej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka miejscowość? I do kiedy dokładnie tego kotka trzeba by było przygarnąć? Do początku września czy dłużej? Ja obecnie mieszkam we Wrocławiu, jeśli odpowiadałaby Ci miejscowość daj znać. Pogadam wtedy z narzeczonym, ale myślę, że by się zgodził. (Aha, mam dziecko to kotek któryś z tych przyjaznych by musiał być:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Podlinkowałam u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki. My też nasza kocianke transportowaliśmy do uk. A co z wszystkimi szczepieniami i kwarantanną. Załatwiliście to.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie pooge ze względów czysto technicznych i przyznam szczerze, że kotów się boję. Ale bądź co bądź ciezki orzech do zgryzienia przed toba.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)