Tydzień temu odprawialiśmy pierwsze urodziny Hani, ale dopiero teraz jestem w stanie zrobić fotorelację.
Wielu z zaplanowanych rzeczy, jak choćby urodzinowego banerka, nie udało mi się zrobić ale nie to było najważniejsze.
Tak jak i tort, który też miał być inny.
Za rok zrobimy sami, to i pretensje będziemy mogli mieć do samych siebie....
Najważniejsze, że impreza się udała, goście dopisali, nikogo choróbska nie zmorzyły i atmosfera była cudowna:)
Hania nas bardzo zaskoczyła, bo spodziewaliśmy się, że będzie co najmniej onieśmielona taką ilością gości.
Tymczasem Hanuszka błyszczała:)
Z radością witała gości i tym razem przed nikim nie uciekała:)
Musicie wybaczyć jakość zdjęć.
W mieszkaniu wieczorem jest zbyt ciemno by zrobić naprawdę dobre zdjęcia.
No, przynajmniej jasne:P
No, to zaczynamy:D