Moi mili świętujemy!
Hania zaczyna chodzić!
Od niedzieli chodzi za jedną rękę:)
Ba! Ona zaczyna niemalże biegać trzymając się za jedną rączkę.
Dziś w momentach zapomnienia puściła rączkę i zrobiła 2 kroki!
Małe, mikrusieńkie, ale dla niej to jak rok milowy.
A ćwiczymy niespełna miesiąc.
Hania kula kilometry biegając po całym domu dziadków.
Z jednego końca na drugi.
Trzyma się jednego paluszka i idzie.
Siada, wstaje, upomina się o paluszek i idzie.
Ba!
Ona ciągnie nas wszystkich.
W niedzielę robiła krok lewą nóżką, a prawą dostawiała.
Dziś stawia kroki prawą i lewą nóżką.
Nie straszne jej wysokie progi.
Jedno pozostało niezmienne...
Siad "W" i protesty przy ćwiczeniach.
Ale to już pikuś.
Teraz szykuje się cała seria wywrotów w naszym życiu!
Będzie się działo:)