Kochani!
Ostatnio biegam w kółko.
Jestem w stanie totalnego wyczerpania.
Przerwa w nadawaniu potrwa na pewno do soboty, a możliwe, że dłużej.
Sprawy komplikują się i zmieniają z prędkością światła.
W zasadzie to momentami nie wiem jak się nazywam i jaki jest dzień tygodnia.
Rzeczywistość sprowadziła mnie na ziemię i nie mam czasu na nic.
Ani dla siebie, ani dla Hani.
A już na pewno nie na to, żeby roztrząsać czy analizować napływ informacji z otaczającego świata.
W dodatku ze zmęczenia robię się uszczypliwa:P
A zatem do poczytania!