Do Świętego...

Święty!
Piszę z prośbą, a dawno nie pisałam. Zawsze godziłam się z Twoimi wymysłami na podarunki dla mnie. 
Ale nie tym razem. 
W tym roku bardzo grzecznie proszę.
Błagam wręcz!
O samoładujący się motorek do zamontowania w tylnej części, ewentualnie o dodatkową parę nóg i niech będą to nogi Usaina. 
O dodatkową parę rąk, ewentualnie o maszynę do klonowania.
Poza tym o zwiększenie poziomu cierpliwości do + nieskończoności i poziomu wyrozumiałości  - również + nieskończoność...
Poza tym bardzo poproszę o aktualizację oprogramowania do:
męża - na model absolutnie niezawodny
teściów - w sumie wystarczy tylko jak wyłączysz im opcję "dobra rada"
dziecka - zegar się jej popsuł i teraz chodzi spać po północy:/ (p.s. melisa nie zawsze pomaga)
AAAAa i błagam wyłącz opcję narzekania w narodzie!
Zamiast niej przyda się wtyczka z napisem szacunek....
A i dla siebie proszę jeszcze o wydłużenie doby i otworzenie umysłu - jeszcze bardziej.
 
To chyba wszystko...
 
W sumie to przydałby mi się jeszcze wałek kuchenny:P


Zostawiam ciasteczka na parapecie.
Jak stwierdzisz, że figa z makiem, a nie spełnianie zachcianek, to chociaż o wałku pamiętaj...
Przyda się do załatwienia wieeeeeeeeeeeelu moich problemów:P




Anjamit