Piękny biust mamy cz II - przymierzanie

Kiedyś przypadkiem byłam świadkiem rozmowy dwóch kobiet, które wyśmiewały artykuł w gazecie mówiący o tym jak zakładać biustonosz, żeby leżał prawidłowo. Stwierdziły, że one i tak wiedzą, i że pismaki to nie mają co robić, tylko głupoty wymyślają. Pozwoliłam sobie ukradkiem spojrzeć na biusty owych pań....No cóż, niektóre kobiety nie mają większych wymagań od stanika i zadowalają się biustem wiszącym do pasa, niekoniecznie dużym...

Na co zwrócić uwagę przy przymierzaniu biustonosza?
  • Jeśli już mamy określony wymiar i zabieramy się za mierzenie należy pamiętać, by stanik zapiąć na pierwsza z brzegu haftkę!
  • Kiedy biustonosz jest już założony, nakładamy ramiączka i dopasowujemy je, tak by nie wrzynały się w ramiona - to nie one podtrzymują biust tylko, zadanie to spełnia obwód stanika!
  • Biustonosz jest już założony, należy go dopasować: lekko pochylamy się w przód i wygarniamy biust z pod pach do miseczek, można delikatnie biustem potrząsać, tak by sam się umiejscowił w miseczce.
Na co zwrócić uwagę?
  • Fiszbiny, na swoich bocznych końcach,  powinny "celować" w środek pachy, na środkowych końcach powinny przylegać do mostka, ale nie wbijać się- wówczas miseczka powinna być dobra.
  • Piersi nie powinny się "wylewać" z miseczek - górna krawędź stanika nie może się w pierś wrzynać, znaczyłoby to, że miseczka jest za mała i stanik "bułkuje".
  • Przy gwałtownych ruchach biustonosz powinien zostać na swoim miejscu - jeśli tak nie jest należy sięgnąć po mniejszy obwód.
  • Pod pachami również nie powinny się tworzyć tzw. "bułki" - należy wypróbować stanik z większymi miseczkami, lub taki, który będzie miał wyższe krawędzie boczne.
  • Materiał powinien przylegać do ciała, nie powinien falować w żadnym miejscu.
  • Biust nie może się kołysać ani falować w biustonoszu.
  • Tkaniny, z których wykonany jest biustonosz powinny być miłe w dotyku ale niezbyt elastyczne.

 






Poniżej znajdziecie kilka zestawień dobrych i złych rozmiarów. Na pierwszym zdjęciu dokładnie widać jak czerwony biustonosz "bułkuje". Niebieski ma miseczki dobrane idealnie - piersi w nim mają ładnie zaokrąglony kształt.
Źródło

Na drugim zdjęciu mamy zestawienie obwodów. Czerwony biustonosz z racji za dużego obwodu ucieka z tyłu w górę. Na biust działa grawitacja i jeśli nie ma on porządnego podparcia w postaci ścisłego obwodu, zaczyna zwisać, a tył biustonosza ucieka na łopatki. Jeśli w biustonoszu jest nam za ciasno, to zmieniamy rozmiar miseczki, nie obwodu!

Źródło


Trzecie zdjęcie również obrazuje źle dobrany, zbyt luźny odwód - efekt opisany został powyżej.

Źródło

Ja uniknąć zbyt luźnego obwodu?

Po pierwsze, zróbmy prosty eksperyment: w przymierzanym staniku nie nakładajmy miseczek, lecz zapnijmy się w samym obwodzie (pamiętajmy o tym, by zapinać się na najluźniejszą haftkę). Jeśli pod pas tak włożonego stanika możemy z tyłu włożyć dłoń obróconą „na sztorc” oraz odciągnąć ją na pewną odległość, obwód jest za luźny. Dobry obwód powinien jedynie zmieścić tak ustawioną dłoń.
Po drugie: jeśli jesteśmy „przy kości”, nie bójmy się „wałeczków”. Stanik, którego tył i boki zagłębiają się nieco w naszą tkankę tłuszczową, wcale nie musi być zbyt ciasny! Biustonosza nie przyklejamy sobie do skóry – „pracuje” on na ciele, pozostając w stanie naciągniętym. Dlatego nie jest możliwe, by leżał idealnie gładko, równo z powierzchnią skóry. Okazuje się, że najbardziej widoczne „wałeczki” nad tyłem stanika powstają przy zbyt luźnym obwodzie – tył stanika, ciągnięty w górę przez ramiączka, „pcha” przed sobą naszą tkankę tłuszczową i tworzy się nieestetyczne wybrzuszenie. Źle podtrzymane piersi w staniku za luźnym pod biustem szpecą nas znacznie bardziej niż fałdki pojawiające się na plecach czy po bokach. Odpowiednio szerokie boczki w dobrze dobranym staniku skutecznie owe fałdki redukują.*

Tu do pobrania ściągawka, którą można wydrukować i zabrać na zakupy. Ona również przysłużyła się do powstania tego posta.

Mam nadzieję, że ten post będzie równie przydatny:) Kolejne już wkrótce:)

Link do pozostałych części:
Część I
Część III
Część IV
Część V

http://www.medigo.pl/cialo-uroda/jak-dobrac-dobry-stanik

Dzień przed pracą...

Jutro pierwszy dzień w pracy, następne dopiero w przyszłym tygodniu. Czy mam obawy? Pewnie, że tak. Hankowy tatta opiekuje się nią świetnie. Bardziej o mieszkanie się boję, bo w czwartek same z Hanką na cały dzień zostajemy i będę miała 2 razy więcej na głowie niż zazwyczaj. Poza tym, ostatnio jak ja szalałam po galerii, a Hanka z tatą siedziała w domu, to oczywiście musiałam zostać ponaglona przez Pana Tatę "Bo ona jest głodna"....Pytam więc czy kaszkę zjadła. Zjadła. Pytam dalej czy mleko, które zostawiłam też wypiła. To się dowiedziałam, że na owym mleku to Pan Tata kaszkę zrobił. A mówiłam, żeby robił na wodzie bo ona przecież jest na modyfikowanym...No cóż, dziecko dostało kaszkę podwójnie mleczną, a ja musiałam w te pędy wracać do domu.....

"Ale wiesz jak jej smakowało???" oznajmił dumny jak paw Pan Tata...

Wieczorem z kolei teściowie zostali z Hanką, bo zostaliśmy zaproszeni na urodziny. Teściowa została poinstruowana co i jak, gdzie jest kaszka i jak przygotować (z resztą częściowo miała przygotowaną), gdzie jest mleko i jak podgrzać (jedną butelkę zostawiłam na stole, drugą w lodówce), mąż pokazał co i jak z pieluchami, a żeby teściom było wygodniej to zostawiliśmy im jednorazówki. No, prócz pieluch jeszcze mały poczęstunek w postaci ciastek, herbaty oraz talerza z wędlinami i serem na kanapki. Poszliśmy zadowoleni, ale i w lekkich nerwach o to, jak prędko będziemy ścigani. Moja matczyna intuicja nie pozwoliła nam zbyt długo się cieszyć więc w okolicach 22 ruszyliśmy w stronę domu.

Przyszliśmy. Hanka żywa teściowie też, ale trochę mniej. Jak się potem okazało Hanka głodna i się darła. Kaszkę zjadła, mleko ze stołu też (tylko jego było zaledwie 60 ml) i nadal głodna. Teściowa zapomniała o mleku w lodówce...Dobrze, że wróciliśmy wcześniej. Wzięłam Hankę do przebrania, bo przy karmieniu często zasypia. Chcę zdjąć pieluchę i założyć wielo i...Nie mogę. Patrze co jest grane, a tam - pampers tyłem na przód...To już wiedziałam co się działo...Hanka bardzo ostatnio szaleje przy przebieraniu...Przy okazji zapytałam teściową jak się jej udało założyć tego pampersa, to się dowiedziałam co moje dziecię wyprawiało:)

Jutro Hanka ma zostać z tatą, problem w tym, że wczoraj się dowiedział, że właśnie w dniu jutrzejszym jest pogrzeb mamy przyjaciela...Wyjścia są dwa. Albo Hankę mi przywiezie, albo zostanie z nią sąsiadka...Sama nie wiem co wybrać.

Póki co ogarniam mieszkanie jak mogę...

P.S. Kolejną część poświęconą doborowi biustonoszy postaram się zamieścić wieczorem:)