Wygrzewając się na plaży niczym jaszczur na kamieniu pozwoliłam sobie podpatrzeć pomysły ludzi na plażowanie z dzieckiem. Skupiłam się głównie na tym, co chroni malucha przed słońcem i wiatrem, który nad Bałtykiem wieje niesamowicie. Bez jakiejkolwiek ochrony ani rusz zwłaszcza jeśli jedziemy z kilkumiesięcznym brzdącem. Myślę też, że nawet i przy starszych dzieciach poniższe przedmioty będą przydatne.
Bardzo częsty gość polskich plaż to namiot plażowy Quechua. Fajna rzecz nie tylko dla dzieci. Jest dość duży i w miarę łatwo się składa. Widziałam jak rodzice urządzali w nim piaskownicę dla pociech - sprytne rozwiązanie:)
Dane producenta z Decathlon.com.pl
Informacje techniczne
- Montaż/demontaż - szybki montaż. Samonośny namiot (możesz postawić go w dowolnym miejscu, a przy bezwietrznej pogodzie nie musisz używać szpilek do mocowania!). W razie potrzeby, w komplecie znajdują się 3 szpilki. Sprawne składanie zajmuje około 15 sekund (demontaż jest opisany w instrukcji i przedstawiony w filmie instruktażowym na stronie www.quechua.com).
- Przestrzeń - idealne schronienie dla 2 osób dorosłych lub kilkorga dzieci (powierzchnia 2m²). Wyposażony w drzwi, które częściowo zamknięte, chronią przed wiatrem, kurzem, piaskiem. Całkowicie zamknięty chroni prawie tak samo skutecznie jak tradycyjny namiot. Może też służyć jako przebieralnia.
- Ochrona przed deszczem - chroniący przed drobnym deszczem dach z poliestru pokrytego poliuretanem i podłoga z polietylenu 120g/m². Szwy nie są uszczelnione: namiot nie jest w 100% nieprzemakalny.
- Ochrona przed słońcem - materiał, z którego uszyty jest namiot, zatrzymuje 98% promieniowania UVB i od 80 do 95% UVA. Pamiętaj jednak, że promienie słońca mogą odbijać się od podłoża i wpadać do środka namiotu przez otwarte wejście (jasne podłoże: od 20% do 70% promieni).
- Ochrona przed wiatrem - uwaga: aby lepiej chronić namiot przed wiatrem, warto oprócz użycia szpilek, zastosować pokrowiec wypełniony do połowy piaskiem lub kamykami i umieścić go wewnątrz namiotu, po stronie, z której wieje wiatr.
- Stelaż - włókno szklane odporne na złamania.
- Waga i rozmiary - lekki (1,5kg), wygodny w transporcie (płaski krążek o średnicy 56cm).
Również ciekawym pomysłem jest taki oto kojec plażowy firmy Deryan
Informacje ze strony producenta:
|
||
|
Kojce Babymoov - są przeróżne. My mamy Babyni, o którym już pisałam tu i tu. Sprawdza się nie tylko w domu, ale i nad wodą i nad morzem. Polecam.
CENA: ok 200 złotych. Cena również wysoka, ale można kupić używany.
Namiot plażowy lub półnamiot John z Kubusiem puchatkiem jest bardzo fajnym i niedrogim rozwiązaniem. W odróżnieniu od powyższych nie spodziewałabym się w nim jakichś filtrów, ale i tak myślę, że jest godny uwagi choćby ze względu na Kubusia Puchatka i resztę ekipy ze Stumilowego Lasu:)
CENA: Ok 69 złotych. Do kupienia w sklepach internetowych oraz na allegro.pl
Podobnych półnamiotów jest cała masa w przeróżnych cenach. Można kupić i taniej i drożej. Ten posłużył mi jako przykładowy produkt.
Basen dmuchany - tego wszędzie jest pełno i ma wiele zalet:) Można się bawić na mokro i na sucho. Można w nim też zrobić piaskownicę:) Z reguły są tanie i zabierają mało miejsca. Jedyna wada - trzeba dmuchać albo mieć pompkę.
Ważne jest to, żeby taki basen ustawiony był w cieniu. Swoją opalenizną możemy się chwalić i prześcigać się w odcieniach brązu. Dzieci niech lepiej nie smażą się jak frytki, zwłaszcza, że na słońcu taki basen po prostu parzy. Nie poleciłabym dla maluszków które nie siedzą same pewnie. Dobry będzie raczej dla szkrabów od roku w górę.
CENA: od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.
Bez względu na to co wybierzemy, ważne jest to że maluszek nie leży pół dnia w wózku (no chyba, że jest to obszerna gondola) czy nosidełku, foteliku lub bujaczku. Pamiętajmy nie tylko o swoim komforcie, ale przede wszystkim o komforcie i bezpieczeństwie dziecka.Widziałam na plaży niestety nie raz maleństwa uwięzione w nosidełkach.... | |