Łucja rozdaje...

Cudne rzeczy rozdaje:) Staję w kolejce, bo bardzo, ale to bardzo łasa na nie jestem:D



A rozdaje tu:)

Sudomax - opinia o produkcie

Jakiś czas temu pisałam o kremie SUDOMAX, który dostałam do testowania od firmy Sudopharma.
Tutaj znajdziecie wstępny opis produktu.

Z racji tego, że używamy pieluszek wielorazowych, kremy tego typu nie są aż tak przydatne. Przynajmniej teraz, bo na początku Hanka miałą duże problemy z pupą. Ale do rzeczy.

Krem przyjemnie pachnie, ma niezłą konsystencję i radzi sobie z lekkimi odparzeniami - czasem nam sie trafiają, bo na noc zakładamy jednorazówki:/. Silnych odparzeń Hanka w okresie testowania nie miałą więc nie mogę się wypowiedzieć w kwestii skuteczności kremu w takich sytuacjach.


Producent kremu podkreśla, że w odróżnieniu od podobnego produktu, SUDOMAX nie zawiera alkoholu benzylowego, który uczula. Duży plus za to jak również za brak parabenów.

Co do składu zaś...:
Krem zawiera Petrolatum, czyli wazelinę, która jest pochodną ropy naftowej. Składnik jest wymieniony zaraz na drugim miejscu co wskazuje, na to, że jest jednym z głównych składników kremu. Niby w porządku, ale w kremie zawarty jest jeszcze jeden składnik pochodzący od ropy, a mianowicie parafina - oba zatykają pory i uniemożliwiają dobrym składnikom dotarcie wgłąb skóry. Tych dobrych też jest kilka - na szczęście. Plus głównie za olej ze słodkich migdałów, olejek lawendowy (pomaga w leczeniu odparzeń) i wosk pszczeli (cera alba)




Prócz pochodnych ropy jest jeszcze kilka innych grzechów (np.: PPG-3, Phenoxyethanol, Ozokerite) jednak ja chemikiem nie jestem i nie zrobię dokładnej analizy produktu. Zupełnie obiektywnie mówię: jako odpowiednik podobnego produktu mogę polecić - ma niższą cenę, brak parabenów i alkoholu benzylowego. Moim zdaniem jest skuteczny, aczkolwiek mógłby być bardziej "naturalny". 

Jak niedawno pisałam, my powoli przechodzimy na naturalne kosmetyki, z tych "komercyjnych" został nam między innymi właśnie SUDOMAX. Myślę, że osobom, które korzystają ze sklepowych czy aptecznych kosmetyków mogę polecić - skład mógłby być lepszy, ale moim skromnym zdaniem tragedii nie ma, są kosmetyki o znacznie gorszym składzie. Tak jak mówię - ja chemikiem nie jestem, kieruję się tym, co chemicy piszą na swoich stronach. 

Próbki rozdałam znajomym - niech sami ocenią.