Plażowanie z bobasem

Idzie lato, wielkimi krokami. W zasadzie to już jest, bo w Polsce od dawna nie było prawdziwej wiosny, tylko zima, przedwiośnie i od razu lato...No, OK, chwilowo mamy załamanie pogody - nici ze spaceru dziś bo wiatr łeb chce urwać. Ale do rzeczy...

Zastanawiamy się nad tym, jak zorganizować plażowanie dla Hanki. Na kocu mi się nie widzi z kliku powodów, a mianowicie:
a) jak zawieje, to pełno piachu będzie na kocu i na Hance. Ja wiem piasek nie zabija, ale sama nie lubię mieć piachu w oczach i w ustach...
b) na plaży są dzieciaki - dzieciaki biegają i grają w piłkę i tu znów pojawia się problem piasku...
c) ochrona przed słońcem i wiatrem
d) i jeszcze kilka innych by się znalazło

I teraz problem. Nie wiem czy kupować jakiś kojec, leżaczek, czy inne ustrojstwo. Po głowie chodzi mi coś takiego:



Problem w tym, że drogie. Możliwe, że udałoby się odkupić od kogoś. 

Macie jakieś pomysły lub sposoby na plażowanie z bobasem?