W końcu się udało :)
Hanka zaliczyła pierwszą wizytę na basenie!
Co tu dużo mówić - było cudnie.
Hanula zachwycona, ja też.
W dodatku wypoczęłam.
Rozmasowałam bolące plecy w wodnych bąbelkach (coś jak w jacuzzi ale mocniejsze),
zrelaksowałam w jacuzzi i wybawiłam w rzecznym nurcie (przy okazji zaliczyłam murek, bo wyjście z rzecznego nurtu to nie lada wyczyn....zatrzymał mnie murek:) )
Żałuje, że tak późno poszłam z Hanią na basen.
Wstrzymywały nas finanse i system pracy Ślubnego, a nie chciałam iść gdy on tyrał w pracy.
Dla Hani basen to rewelacyjny zamiennik ćwiczeń.
W trakcie zabaw czułam jak napinają się jej zwłaszcza mięśnie brzucha.
W dodatku w brodziku mogła chodzić sama opierając się wygodnie w kole.
Szczerze mówiąc, to najlepszy "chodzik" jaki kiedykolwiek widziałam;D
Niestety nie miałam jak wziąć aparatu i uwiecznić chwile basenowej inicjacji Hanki.
Na szczęście ciocia M. miała telefon:)
Zdjęcia trochę poruszone, ale najważniejsze, że są:)
Uczymy się pływać:)
Zdjęcia były robione tylko w brodziku.
Nikomu nie chciało się tracić dobrej zabawy w bąbelkach, rzecznym nurcie czy jacuzzi.
Przydałby się wodoszczelny aparat:)
Albo kamera...
Jedno jest pewne - następnym razem biorę aparat.
Sam ośrodek w Strawczynie, gdzie mieści się basen jest całkiem spory.
Na zdjęciach:
Górny panel od lewej:
nurt rzeczny, bicze wodne i basen duży
obiekt z zewnątrz
wodospad
Poniżej:
gejzery (bąbelki)
bicze wodne
Informacje o CENTRUM SPORTOWYM OLIMPIC znajdziecie tu
<KLIK>
Ponadto, Centru Sportowe oferuje zajęcia dla mam i dzieci, i że ja wcześniej o tym nie wiedziałam!!!
Kliknięcie w grafikę, przeniesie Was na stronę kursu.
No cóż...
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Nadrobimy podczas wakacji:)
A ja już mam upatrzone cudowne miejsce na wodne szaleństwa w "nowym mieście";)
Tam będziemy szaleć w trójkę:)
Popatrzcie sami o tutaj <KLIK>
Sobota była udana, ale po takim wypoczynku trzeba wziąć się do pracy i zacząć pakowanie!
Miłej niedzieli!
Przynajmniej Wy odpoczywajcie:)