Poweekendowo - fotorelacja:)

Dzięki uprzejmości Bartka, który dołączył do zacnego grona Hankowych wujków, mamy zdjęcia z wigilijki:)
Dzielę się nimi z Wami:)

Dopiero teraz widzę jak zmienia się nasza Hania. Jak rośnie i się rozwija.

Gdyby ktoś się zastanawiał, do kogo Hanka jest podobna, to od razu mówię, że do dziadka:)
Taty swojego taty, a mojego męża, czyli do mojego teścia:P
Ale oczy ma po mamusi:D

No:)























A na koniec ciocia z wujkiem:)
Kochani, dziękujemy za tak mile spędzony czas!
Ślemy moc uścisków:)







Zdjęć kranu nie ma;) 
Nie było się czym chwalić...

Przez chwilę nie mieliśmy internetu.
Taka mała, kolejna z resztą usterka...
Jakby ktoś źle nam życzył.
Ale wolę te usterki tu, niż brak usterek tam.
Poza tym przygotowujemy się do wyjazdu na Święta.
Jedziemy do moich rodziców.
To pewnie będzie ostatni raz przed operacją mamy.
Te Święta będą wyjątkowe pod każdym względem...

Pierwsze dla Hani.
Pierwsze dla nas jako rodziców.
Pierwsze dla moich rodziców jako dziadków, a dla siostry jako cioci.
Święta z nadzieją na lepszy, przyszły rok.
Z wiarą w to (i realną szansą), że operacja się uda.
Święta bez parcia na to by było "świątecznie".
Będzie po prostu ciepło i rodzinnie.
Bez wielkiej pompy i góry prezentów.
Kiedyś ciężko mi było zaakceptować Święta bez prezentów.
W tym roku obchodzimy takie po raz kolejny.
Jeśli już pojawiają się, to są to naprawdę drobiazgi.
I wiecie co?
Lubię to.
Bo zaczynam odnajdywać sens Świąt.


Kolorowych



Anjamit

19 komentarzy:

  1. jaka Hania elegancka! :)

    co do prezentów - my zrezygnowaliśmy ze swoich na rzecz Majki :) takie lepsze rozwiązanie!

    PS. Dziękuję za słowa otuchy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszymi prezentami są: sprawny samochód, bateria w kuchni i fotelik dla Hani:)

    Nie masz za co dziękować:) podejrzewam jak się czujesz, brzmi to trochę znajmo, choć może nie w tej chwili...
    Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym miała Święta bez prezentów też bym się ucieszyła, lubię obdarowywać, ale ta świąteczna gorączka przyprawia mnie o ból głowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas ta cała gorączka omija, chociaż owszem, czasem zdarza się, że kupujemy prezenty, ale z reguły są to rzeczy bardzo praktyczne:)
      W tym roku Hania dostanie oczywiście:)

      Usuń
  4. Cudna rodzinka!Pozdrowienia dla Was i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia... piękna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia piękne to prawda:))))no cóż nie ma to jak zdolna ręka Pana Fotografa:D

      Usuń
  6. Czyżby ciocia była Twoją siostrą?

    Ślicznie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. My w tym roku prezenty kupujemy sobie baaaardzo praktyczne - remontujemy nasz niedawno zakupiony dom i mamy ogrom wydatków. Dzisiaj M. powiedział, że dostał pieniądze od mamy, żebyśmy sobie sami coś kupili bo ona w taką pogodę nie bardzo może jeźdić po sklepach. Zaproponowałam byśmy jeszcze trochę do nich dorzucili i kupili kaloryfer... Zabawnie będzie wyglądał pod choinką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to my mamy właśnie naprawiony samochód i nową baterię:P tyle, że nie możemy włożyć pod choinkę:P

      Usuń
  8. Wiesz... teraz po przeczytaniu Twojego posta poczułam tę magię... Hanuszka rozbrajająca i Ty - piękna! W ogóle fajna rodzinka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))Dziękujemy:) JA tak naprawdę magię poczuję dopiero w domu rodziców...Mam nadzieję, że kiedyś i u nas będzie właśnie ta magia...

      Usuń
  9. My też mamy kolejne święta bez prezentów i strasznie to lubie. Prezenty są tylko dla dzieci, ale też bwz szaleństw. Życze Tobie i Twojej rodzinie Cudownych Świąt. Całujemy.
    Na wigilie będzie Hanuszkowa ryba. Całusy

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześliczne dziewczyny :)

    Mam pytanie, czy dostałaś już przesyłkę z akcji Blogerzy Świętują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe zdjęcia i Wy tacy radośni :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)