Co oko widziało/ Dziwne rodaków rozmowy

Kolejny tydzień czas zacząć.
W ubiegłym Oko widziało między innymi olbrzymie bombki przed galerią "Korona.
 Jeszcze bez przejścia.
Może w tym tygodniu Oko zobaczy bombki od wewnątrz? 
:)




Chrupka na spacerze musi być!


Ale tym razem owsiankę jem sama!

Podczas zabaw na spotkaniu grupy zabawowej:)

Tez na grupie zabawowej:)


To też na spotkaniu...


To ja ci mamo pomogę:)


Zaczynamy pakowanie:)



Z cyklu Dziwne rodaków rozmowy...


Występują:
Ja 
Właścicielka mieszkania
Pan od paneli
Przyszła lokatorka

Ja: Troszkę nam przykro, że nie chciała się pani z nami dogadać odnośnie paneli, bo chcieliśmy przecież położyć.

Właścicielka: Ale ja nie miałam takiej potrzeby.

Ja: Ja rozumiem, mimo tego przykro nam, bo powiedziała pani, że tamta pani ma małe dziecko. My też mamy, a chcieliśmy położyć za własne pieniądze.

Właścicielka: Ta pani to rodzina, ja jestem ciocią.

Ja: Ja to wszystko rozumiem, ale....

Właścicielka: No to dlatego Wy wychodzicie...

Ja: Zgadza się, wychodzimy, bo tam są lepsze warunki.

Właścicielka: No i tak ma być....


The end



Wiecie co?
Nawet komentować mi się tego nie che....

Skąpy i chytry dwa razy traci.
Miałaby położone panele i to porządnie, za cenę samych materiałów.
A tak będzie płaciła za robociznę...

Dodam tylko, że kuchnia tez ma być remontowana i ściany w mieszkaniu mają być malowane.
A rzekoma pani z rodziny, raz jest nazywana koleżanką, raz osobą z rodziny.

Kobieta nie ma jaj żeby normalnie rozmawiać jak dorosły człowiek.
W naszych oczach pani Małgorzata A. straciła honor.

-Pani Małgosiu, jeśli samej sobie robi się szmatę z gęby, to doprawdy, nie wypada mówić o sobie jak o osobie honorowej!
 
Amen.


Anjamit

13 komentarzy:

  1. taka trochę niefajna rozmowa z tą panią....takie trochę chamstwo....kij jej w oko. Zdjęcie z owsianką super :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo niejafna. Zwłaszcza, że pani za każdym razem podkreślała jaka to ona honorowa jest......

      Usuń
  2. to panele zabieracie ze sobą? :P Ania D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, my tu kładliśmy wykładzinę, za własne, ciężkie dodam, pieniądze. Mieliśmy się dogadać, chcieliśmy część pieniędzy odzyskać w zamian za zostawienie wykładziny, bo podłoga pod nią jest w opłakanym stanie, a właścicielce nie bardzo zależało na remoncie. I początkowo powiedziała, że się dogadamy, a teraz wywinęła taki wałek.
      Wykładzinę oczywiście zabieramy. Centymetra kwadratowego tu nie zostawię...

      Usuń
    2. i prawidłowo :) co Wasze to Wasze!

      Usuń
  3. fajna bombka, a właścicielka ma za swoje. Całe szczęście, że się wyprowadzacie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, ze sie wyprowadzacie. Przeprowadzilabym te rozmowe bardziej stanowczo, oczywiscie grzecznie :)
    Hanuszka cudnej urody...

    OdpowiedzUsuń
  5. My w tym tygodniu też podczas obiadu dla rodziców dawaliśmy Adasiowi jedzonko do własnoręcznego jedzenie :-) Kasza jaglana, ryż z soczewicą, pieczona papryka, wszystko smakowało!

    OdpowiedzUsuń
  6. O ludzie szkoda słów doprawdy

    OdpowiedzUsuń
  7. No po prostu zmieniła poglądy, może ktoś ją przekupił. Dziwni sa tacy ludzie....

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale śliczna ta Wasza Hanuszka... a rozmowa... szkoda gadać, zbierajcie się stamtąd szybko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hanuszka śliczna. A karma wraca :-)Prędzej czy później
    Powodzenia - dziś mój dzień nadrabiam zaległości :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymamy kciuki za tą przeprowadzkę :-) Hanuszka, cudna:-) Bombka pod koronkową galerią - intrygująca :-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)