Pomyślałam sobie, że cyklicznie pojawiające się wpisy na blogu byłyby miłą odmianą.
Weekendy spędzane sam na sam z dzieckiem mogą się dłużyć.
Ileż można odwiedzać, spacerować, bawić się zabawkami....
Pomyślałam więc, że raz w tygodniu będę przedstawiała COŚ na weekend.
Oczywiście COŚ do zrobienia z dzieckiem lub COŚ do odwiedzenia z dzieckiem.
Jako, że moje dziecko jest jeszcze małe, to prezentowane pomysły będą raczej dla młodszych maluchów.
Ale z czasem przejdziemy na wyższy level;)
Zastanawiałam się co wrzucić na pierwszy raz.
Mam kilka pomysłów, ale niestety nie do zrealizowania od razu.
Zostawiam je na inny raz, jeśli pomysł się przyjmie:)
Co Wy na to?
Dziś dwie zupełnie proste rzeczy i nic odkrywczego, przynajmniej dla rodziców starszych dzieci.
Ale czasem na najprostsze pomysły ciężko wpaść:)
Chyba w każdym domu znajda się jakieś pocztówki, kartki świąteczne, stare obrazki...
Można je wykorzystać do zrobienia puzzli.
W zależności od wieku dziecka obrazek tniemy na mniej lub więcej części - mniejszych lub większych.
I w zasadzie gotowe:)
Można układać:)
Starsze dzieci mogą nakleić swoją układankę na kartkę papieru.
Hania jak widać zagustowała w puzzlach.
Można je poprzesuwać, pogryźć, ułożyć też:)
No dobra, z małą pomocą mamy;)
Inną rzeczą, która można zrobić z takimi puzzlami jest gra w "Zgaduj zgadulę".
Pokazujemy fragment puzzla, dziecko odgaduje co będzie na obrazku.
Kolejną rzeczą (i ukochaną zabawką Hanuszczaka ostatnio), która skutecznie można zająć malca jest wkładanie piłeczek do butelki.
Potrzebujemy kuleczek kauczukowych - do kupienia w kioskach lub automatach.
Butelki z szeroką szyjką.
Pojemnika na butelkę i piłeczki - może być przydatny, ale nie jest konieczny:)
Zabawa jest prosta - wkładamy - wyjmujemy, wkładamy - wyjmujemy, wkładamy.....
I tak bez końca.
Piłeczki zawsze można pogryźć, polizać, rzucić i patrzeć jak się odbijają.
A butelkę zakręcić - też jest niezła frajda.
I tak - moje dziecko nie chodzi ale zakręca butelki.
Lepiej u niej z motoryką małą niż wielką.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której chciałam napisać.
To niesamowicie melodyjne i proste utwory w języku angielskim.
Można śpiewać i pokazywać, a przez to uczyć:)
Na stronie znajdziecie całą masę inspirujących materiałów w sam raz do wykorzystania podczas rozpoczynającego się weekendu:)
No, to Miłego Weekendu!
Bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne wpisy!
Zobacz, ile korzyści przyniesie Tobie i Hanulce ta rozłąka ;)
To prawda, coś ta rozłąka wnosi w nasze życie.
UsuńA ja mam jakiś motorek napędowy.
Żebym jeszcze taki miała do obowiązków domowych...
To ja już baaardzo lubię te Twoje inspiracje na weekend :)
OdpowiedzUsuńTo ja się baaaaardzo cieszę:D
UsuńDużo tych inspiracji. Te z piłeczkami napewno przypadły by synkowi do gustu.
OdpowiedzUsuńPiłeczki to pomysł zaczerpnięty z rehabilitacji - genialne! \Hanka uwielbia:) A jakie to rozwijające:)
UsuńŚwietny pomysł z tymi puzzlami :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Nawet nie sądziłam, że się spodoba:)
Usuńsiwetne pomysly !
OdpowiedzUsuńczekam na wiecej :)
http://mojamalaskandynawia.blogspot.com/
Dziękuję:) Więcej za tydzień:D
UsuńSuper pomysły :)
OdpowiedzUsuń:))) Cieszę się , że się podobają:)
UsuńBardzo lubię takie proste rozwiązania zabawowe. Lenka też lubuje się w układankach a ja nie wpadłam na tak prostą zabawę!
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł na pewno go wykorzystam :D
I czekam na kolejne :)
Cieszę się bardzo:) Wiesz ja często się na tym samym łapię jak widzę coś u kogoś. Czasem ciężko wpaść na najbardziej oczywistą rzecz:)
UsuńSimple songs na pewno się przydadzą :) Już teraz, bo Mati żywo reaguje na muzykę :) I pomysł z piłeczkami fajny- jak podrośnie.
OdpowiedzUsuńSuper cykl, niejedna mama skorzysta na pewno :)
Simple Songs sa boskie - w przedszkolu dzieciaki uwielbiają. My do usypiania lubimy Row Your Boat:) Cudnowne jest:) Little Snowflake też...och wszystkie:)
Usuńwięc czekam na więcej:) u nas puzzle jeszcze nie, ale z piłeczkami spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSuper - czekam na kolejne inspiracje.
OdpowiedzUsuń