A u nas....

A u nas jak się dzieje...

Decyzja o wyjeździe Ślubnego zapadła.
Bilet kupiony.
Od wieczoru 10 kwietnia będę słomianą wdową, a Hanka połowiczną euro-sierotą.
W związku z powyższym muszę się pożegnać z ostatnio podjętą pracą.
Nie ogarnę odprowadzania Hani do żłobka, dojazdów do pracy po ok 1 h w jedną stronę plus praca po 8 godzin, do tego sprzątania, gotowania, prania, prasowania i HAnkowych rehabilitacji.

Tak, Hania ma zalecone rehabilitacje.
Byłyśmy dziś na wizycie podczas której pani neurolog obejrzała Młodą i stwierdziła, że rozwój ruchowy jest opóźniający. Czyli nie opóźniony ale z tendencją do. 
Miałam rację twierdząc, że Hanka mocno przystopowała z rozwojem ruchowym.
Na samodzielne chodzenie dała nam 2 miesiące.
Poza tym Hania brzydko siada - to też do rehabilitacji.
Pani neurolog zauważyła jeszcze asymetrię, którą ja zauważyłam daaaaawno temu, ale nie byłam pewna czy to to, bo raz widziałam, raz nie. Ktoś potem też rozwiał moje wątpliwości, potem Hania zaczęła się więcej ruszać i nie było już tego tak widać.
A dziś się okazało, że jednak jest tendencja do przechylania główki w prawo.
Zatem po świętach zaczynamy rehabilitację 2 razy w tygodniu.

Będę miała co robić.

Zaliczyłyśmyteż wizytę u ginekologa w sprawie Hankowej synechii.
Pani ginekolg stwierdziła, że jest czysto. 
Tzn. brak jakiegokolwiek sklejenia.
Już sama nie wiem co o tym myśleć, bo pediatra stwierdziła, że jest.
Na razie temat zamykam, nie będę biegała z tym po lekarzach. Zostawiam do obserwacji.

To chyba tyle w dużym skrócie.
Teraz pozostaje mi cieszyć się ostatnimi chwilami przed rozłąką.
Bo będzie ciężko, ale wiem, że dam radę.
Kiedy trzeba mam twardy zad.

A na koniec trochę Hanuszki:)


U tatusia najlepiej:)



Będę zła i tyle!
I tak się dobiorę;)





Anjamit

19 komentarzy:

  1. Ściskam mocno... ja niedługo też zostanę słomianą wdową. Ale damy radę. Musimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana:*
      Damy radę - też jestem o tym przekonana:)

      Usuń
  2. rozłąki zawsze sa trudne a Hani zdróweczka i owocnej rehabilitacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To trzymam kciuki, żeby rehabilitacja szybko dała efekty. A jeśli chodzi o bycie słomianą wdową, pamiętam jak mój Tomcio był mały i mąż wyjechał na miesiąc w delegację do Włoch, to była jakaś masakra, już na lotnisku jak zaczęłam ryczeć to trwało to do jego powrotu, dzień w dzień. Nawet dzieciakami nie chciało mi się zająć, cały miesiąc w plecy ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania, a wiedzą, co jest przyczyną tego opóźnienia? Przecież trzeba zrobić jakieś badania, sama rehabilitacja to jedna ścieżka, a postawienie diagnozy opartej na prawdziwych przesłankach to druga... Szczególnie, że wspominasz o innych problemach Hani - przyroście wzrostu i wagi... :( To nieprofesjonalne. Powinni zrobić jakieś szersze badania, może nawet w szpitalu. Nie wolno niczego przegapić! Ach jak mnie mierzi taka postawa lekarzy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, na razie jesteśmy na etapie badań - za miesiąc kontrolne ważenie potem wizyta u lekarza i jeśli nic się nie zmieni mamy dostać skierowanie na badania specjalistyczne w szpitalu. W międzyczasie zrobimy zalecone dziś USG główki. Ja się zastanawiam nad zrobieniem badań hormonu wzrostu na własną rękę. Także jeszcze sprawdzamy co i jak.

      Usuń
    2. To dobrze, myślałam, że zostałyście na lodzie... No i trzymaj się również w sprawie z mężem
      W razie czego - jestem.

      Usuń
  5. ogromne buziaki dla Was ! będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojojoj to rzeczywiście się dzieje! Trzymam kciuki za Was, za zdrówko i rehabilitację!

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja ściskam! Oby tęsknota nie doskwierała zbyt mocno! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego ! Dacie rade !
    Córcia ma prześliczną sukienkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tulę! będzie dobrze, mimo wszystko!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. niedługo będę miała podobnie :( mążi tata stanie się weekendowy .. ale co zrobić , a u Hani będzie git, prosta sprawa musi być :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudno nazbierać chwil na zapas, ale warto je mieć i wspominać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ufałabym za bardzo pediatrom. Naszego Janka tez wysyłali na rehabilitację, bo się nie przewracał z plecków na brzuszek, bo nie chciał chodzić i siedzieć itp. Nie przejęłam się tym co mówią, a Jasiek dwa tygodnie po każdej wizycie zaczynał i chodzić i siedzieć ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia kochani . Trzymam za Was kciuki. Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nacieszcie się sobą ile tylko się da :)!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przykre rozstania, ale wy najlepiej wiecie co dla was najlepsze, pewnie za jakiś czas się skończy ta historia tak, że ty razem z Hanią dołączycie do ukochanego taty i męża na emigracji. Teraz wszystkie historie tak się kończą.
    Powodzenia z rehabilitacjami :) Pewnie NDT Bobath co? Dobrze, że trafiłaś do neurolog co to wychwyciła. A ile Haneczka ma? Postaram się nadrobić wszystko wstecz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za odwiedziny:) Taki mamy plan zeby dolaczyc do meza. pytanie tylko kiedy...Czas pokaze...Co do rehabilitacji jeszcze nie wiem dokladnie co i jak, pewnie dowiem sie jutro. W piatek czeka nas usg glowki- mam nadzieje, ze nic nie wykaze.Oby okazalo sie ze to tylko niewielkia asymetria bez powazniejszego podloza.
      Zapraszam czesciej:)

      Usuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)