Ślubny ma pierwszy weekend od niepamiętnych czasów wolny.
Tzn, w sumie to pierwszy raz jak Ślubny ma wolny weekend jesteśmy zdrowi i nie mamy żadnych obowiązków.
A w dodatku mamy gości:)
Weekend mija nam na obijaniu się, gotowaniu, pieczeniu, zakupach, i troszkę na zwiedzaniu:)
Goście nasi zwiedzali coś dzisiaj - my pichciliśmy i zakupowaliśmy się:)
Jutro zwiedzamy razem kielecki geopark:)
Zdjęcia będą:)
Dziś smaczny dzień:)
Na śniadanie tosty męża - chleb zapiekany z pieczarkami, szynką, papryką i cheddarem, do tego keczup obowiązkowy:)
Na obiad - curry z kurczaka i ananasa:)
Na słodko mamy chocolate brownie cupcakes ale tym razem nie z wiśniami a z biedronkowymi bonitkami - OBŁED!!!W dodatku masa z mascarpone....
Oj tak zaszaleliśmy w weekend:)
Na kolację do filmy - pizza:)
Bo Ślubny "zdobył" kupon na pizzę za połowę ceny...
Chyba po weekendzie będzie trzeba poćwiczyć:)
Co do badań Hanuszki...
Nie doszły wczoraj do skutku...
Nie wyrobiłyśmy się czasowo...
40 minut siedziałam z gołą Hanką na kolanach żeby zebrać mocz...
Tak wiem, są woreczki....
I kiedy postawiłam ją na podłodze, w międzyczasie sięgając po pojemnik, Młoda stwierdziła, że zaleje panele.....
Mało tego...
Kiedy poszłam po pieluchę, żeby ją ubrać, stwierdziła, że może też zalać klepki drewniane...
Kochane dziecko....
BTW - Hanka ma katar.....Znowu...
I pewnie to tylko przypadek, że w czwartek była szczepiona......
Jutro wyniki zabawy:)
No i może jakieś zdjęcia????
Miłego wieczoru:)
ale nam narobiłaś smaka na te pyszności:)
OdpowiedzUsuńi Tobie też ;)
OdpowiedzUsuńOjej te dania pysznie brzmią. Miłego biesiadowania :)
OdpowiedzUsuńi spokojnej nocy :-)n.
OdpowiedzUsuńCzekam na fotki. Oj te szczzepienia. Mój m. powiedział , że nie zaszczepimy już Kaia. Zgadzam się z nim , ale mimo wspólnej decyzji mam mentlik w głowie. Nikt nie jest w stanie, w żadną stronę rozwiać wątpliwości.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
buziaki
W tym problem...z nikąd nie można się dowiedzieć co i jak....
Usuńdaj spokój z tymi woreczkami, odlepiają się, poza tym jak dawałam woreczek to zawsze wyniki wychodziło gorsze
OdpowiedzUsuńNiby są woreczki, le jak przyszło co do czego to Majce mocz dwa dni próbowałam uzbierać...
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Ale smakowicie się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńPS: CO do zbierania moczu do badania polecam niezawodny sposób stosowany u nas i wszystkich znajomych: natychmiast momentalnie po przebudzeniu wstawiamy stópki dziecka do wanny z letnią/chłodną wodą. Siusiu w ciągu do 1,5 minuty się pojawia - nigdy mnie ten sposób nie zwiódł!
Ma_niusia ja właśnie wczoraj wpadłam na to, że jak się Młodą postawi na podłodze z gołymi nóżkami to od razu sika:) To jest naprawdę genialne:D
UsuńZ tym moczem to jest tak, że Mikołaj miał dwa razy niepotrzebną antybiottkoterapię, bo pielęgniarki w szpitalu źle pobrały i się zainfekował czymś, drugie badanie było OK (jeszcze przed antybiotykiem)... Trzymam kciuki za dobre wyniki wszystkiego!
OdpowiedzUsuńBaaardzo miły weekend, zdjęcia już wkrótce, i rewanż mamy nadzieję też! Co do Hani - tęsknię! Oby to był tylko niegroźny katarek..
OdpowiedzUsuń