Chwilowo nie nadajemy...
Hance wyszedł trzeci z 4 idących zębów, kolejny prawie widać. W dodatku się rozchorowała i to ewidentnie z mojej winy.
Pociesza mnie tylko to, że w ten sposób jej organizm staje się bardziej odporny.
Tyle, że ja padam na twarz.
Ale nie nadajemy też, bo chwilowo średnio mam ochotę.
Mam wrażenie, że los drwi z mojej rodziny na każdym kroku.
Śmieje się prosto w twarz.
A ja czuję się jak w czeskim filmie.
Będę jak będę.
Póki co przypominam o Candy, jeszcze tylko kilka dni, a następne będzie tylko dla obserwatorów:)
Dobrej nocy!
Wracaj szybko...a los niech Wam sprzyja.
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się i wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ząbków. Wypoczywajcie i odzyskujcie siły.
OdpowiedzUsuńGratuluję ząbków, trzymam kciuki żeby wszystko się u Was unormowało. Buziaki
OdpowiedzUsuńOd nas wszystkiego dobrego, by zła passa przeminęła :*
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle, życzę mnóstwo zdrowia dla Ciebie i rodzinki, bo zdrowie jest tak bardzo potrzebne. Odpoczywaj i uważaj na siebie;)
OdpowiedzUsuńzdrówka i dużo cierpliwości.
OdpowiedzUsuńnie załamuj się, są lepsze i gorsze dni, akurat trafiłaś na te gorsze - przejdą ;)
buziaki!
Zdrówka !
OdpowiedzUsuńuszy do góry! :)
OdpowiedzUsuńno to chyba mamy ten sam stan, trzymajcie sie dziewczyny:** zdrowka
OdpowiedzUsuńoj, kotku, to ja tulę znowu mocno. czuję, że jest Ci niewypowiedzianie źle.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się cieplutko i czekamy na powrót.
OdpowiedzUsuń