Pewne jeże, ja w to wierzę,
poszły jeździć na rowerze.
Nie w tandemie lecz z osobna,
jeżdżą w takich żółtych spodniach*.
Wieczór upływa nam na przemyśleniach, analizowaniu, kalkulowaniu i liczeniu.
Czego? Wszystkiego...
A głównie moich studiów i ewentualnej przeprowadzki.
Pojawiła się realna szansa na przeprowadzkę do pięknego mieszkania.
Niestety nie docelowo.
Znów tylko wynajem.
Ale jaki?
Marzę o tym mieszkaniu od 2 lat.
Cena niewiele wyższa, ale jednak.
Nie lubię zasypiać z głową pełną myśli i obaw.
Z wizją niespełnionych marzeń.
Ze studiów chyba muszę zrezygnować, bo Ministerstwo cofnęło stypendia, tym, którzy ukończyli już jakiś kierunek.
Ja liczyłam na dwa stypendia.
Może jutro przyniesie jakieś rozwiązanie?
Dobrej nocy:)
*Tym razem to twórczość męża:)
Za kalkulacje trzymam kciuki a studia... Noszszsz! To tak, jakby karać kogoś za to, że jest wykształcony.
OdpowiedzUsuńTe ustawy edukacyjne to są z kosmosu nieraz... Fajnie takie mieszkanko, chociaż na wynajem.
OdpowiedzUsuńTo ja z całej siły życzę żeby wszystko się poukładało i znalazło si mnóstwo sensownych rozwiązań.
OdpowiedzUsuńU nas też często niestety kalkulator pełni rolę wyroczni:/ Takie czasy dziwne, że oboje pracujemy i to na dość odpowiedzialnych stanowiskach ,a pieniędzy zawsze brakuje:/
Oby rozwiązanie przyszło:)
OdpowiedzUsuńzycze pozytywnego rozwiazania,
OdpowiedzUsuńja wciaz ubolewam ze naszym zyciem rzadza pieniadze:/
Trzymam kciuki, za pomyśle rozwiązania i za kolejne noce ze spokojnym snem. Wiem jak ciężko bywa, gdy zamiast 1000 owiec przez głowę przelatuje 1000 myśli i nie można zasnąć. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńi mnie się marzy przeprowadzka... ale na razie zbieramy na większe auto...
OdpowiedzUsuńpowodzenia... oby dobre rozwiązanie się pojawiło ;)
mąż z talentem to rzecz cenna :) spisuj, ilustracje i macie książkę :)
OdpowiedzUsuń