Jakiś czas temu zakupiłam coś, o czym od dawna marzyłam:)
Rzecz mała i stosunkowo niedroga, ale jakoś się nie układało pomyślnie i nie było możliwości wcześniejszego zakupu mydełka.
Staram się kupować mydła naturalne i dla nas i dla Hanki, ale jak w portfelu świeci pustkami to na półkach gości Alterra i Babydream.
Ale do rzeczy...
Chciałam i mam:)
Mydło marsylskie z olejkiem palmowym:)
Zakupiłam je w stacjonarnym sklepie Mydlarni.
Na stronie Mydlarni możemy przeczytać:
MYDŁA MARSYLSKIE
W XVI wieku głównym producentem mydła była Francja, a szczególnie Prowansja znana z naturalnego bogactwa surowców niezbędnych do jego produkcji. Początkowo mydło robiono z oliwy z oliwek, soli i solirodu, rośliny, z której otrzymywano sodę. Dopiero później recepturę wzbogacono o olej palmowy importowany z kolonii francuskich. W następnym stuleciu oficjalnie wprowadzono określone formy produkcji mydła marsylskiego, a jego nazwa została zastrzeżona przez króla Ludwika XIV. W XIX wieku Marsylia była największym ośrodkiem produkcji mydła marsylskiego. Kiedy na rynku zaczęły pojawiać się inne detergenty piorące jego produkcja znacząco spadła. Jednak sprawdzone i niepodważalne walory szarego mydła marsylskiego, że dzisiaj chętnie po nie sięgamy, a kto raz spróbuje zawsze stosuje.
Mydła Marsylskie z olejem palmowym72% składu tego mydła to czysty olej palmowy, zapewniający właściwy poziom nawilżenia. Ze względu na właściwości ściągające i zabliźniające jest rekomendowane przez chirurgów i ginekologów na rany pop porodzie lub operacjach, zabiegach chirurgicznych czy rekonwalescencji po złamaniach. Mydło dedykowane również dzieciom od pierwszych dni życia. Polecane do higieny intymnej.
Mydła marsylskiego używamy już od około dwóch tygodni i muszę przyznać, że to był dobry wybór.
Skóra po nim jest nawilżona, a mydło nie zostawia uczucia ściągniętej skóry.
Po kąpieli w tym mydle można pominąć smarowanie balsamem, przynajmniej ja mogę, a skórę mam suchą.
Jedynym minusem to zapach. Jest specyficzny, ale nie jest to rzecz istotna tak bardzo. Ważniejsze są właściwości mydła.
i tak znalazłam kolejną pozycję, która będzie u nas stałym gościem:)
Następnym mydłem będzie Allepo na wodzie źródlanej, z większą niż ostatnio zawartością oleju laurowego:)
A może coś innego?
O mydle marsylskim możecie przeczytać także tu:
My też kochamy mydło marsylskie! Jest cudowne i dla nas i dla naszego synka z atopowym zapaleniem skóry.
OdpowiedzUsuńJa teraz dla dzieci używam Alepii Premium, mydełka z tej serii są zmydlane poniżej 40 stopni celsjusza. Są bardzo delikatne, dobrze nawilżają, mają dobry skład, a przez zmydlanie w niskiej temperaturze w zasadzie nie pachną i zachowują wszystkie składniki używanych roślin :-)
OdpowiedzUsuńA na marsylskie czekam, ale lawendowe i chętnie się podzielę opinią, bo po Twoich doświadczeniach spodziewam się, że będzie OK :-)
Zbieram się, by napisać o kąpieli gadziąt. Marsylskie mamy, jeleń w stałym użyciu, a mydełko z Aleppo... Nie narzekaj na zapach marsylskiego, bo bluźnisz, kobieto :-)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: mydeł iżywam dla siebie jedynie :) dziecię w całości wodą z olejem.
A ja tam wolę zapach Aleppo:) Nawet Savon Noir pachnie mi bardziej:) i ładniej:) ale marsylskie i tak uwielbiam:)
UsuńCo Ty mowisz... Czyli nie dla kazdego Aleppo jedzie niemiłosiernie?
UsuńA udało Ci się elegancko pocwiartować Marsylskie? Ja z tym walczyłam, może za krotko w piekarniku je trzymałam...
Mamy, używamy:)
OdpowiedzUsuń