Piekło w gardle

Rozłożyło mnie w tempie ekspresowym. We wtorek wieczorem poczułam ścisk w gardle więc zażyłam tantum verde. W środę z godziny na godzinę było co raz gorzej. Wieczór i noc spędziłam na zbijaniu gorączki, która urosła aż do 38.6, co jak na mnie jest bardzo wysoką temperaturą.

Dziś poszłam do lekarza...
Pan doktor stwierdził
"Ale ogień..."
i niestety przepisał antybiotyk:(
Raczej innego wyjścia nie miał, bo sama czuję, że z moim gardłem jest źle.
Jest krwisto czerwone, opuchnięte do tego stopnia, że migdałki mogłabym sobie chyba wyjąć, a każde przełknięcie śliny to przeogromny ból. Od tego bolą mnie węzły chłonne i uszy...
Makabra......
Problem w tym, że nie mogę karmić Hanki przy tym antybiotyku:(
Nie mógł mi przepisać innego, bazującego na amoxycylinie, przy której ponoć w ostateczności można karmić, a to dlatego, że najprawdopodobniej mam na to uczulenie i mogłabym dostać zapaści...
Jak nie urok to....
A nieszczęścia chodzą trójkami nie parami....
To niby tylko pięć dni, ale boję się, że może to wpłynąć na dalsze karmienie:(((
Będę odciągała pokarm, żeby utrzymać laktację, tylko czy mi się uda skoro laktację mam już na tyle unormowaną, że odciągnąć się da zaledwie kilka kropel???

Jestem załamana...
Coś dużo u nas w rodzinie ostatnimi czasy przeróżnych paskudztw:(

Jutro sądny dzień...
M. jedzie na biopsję gruboigłową...
Potem zostaje tylko czekać na jej wynik...

17 komentarzy:

  1. Nie znalazł Ci nic innego?! Straszne... :( Zdrowiej! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że najprawdopodobniej jestem uczulona na amoxycyline i wszelkie pochodne penicyliny:( Dlatego nie znalazł:/...

      Usuń
  2. Jeśli jak piszesz bardzo boli przy przełykaniu proponuję domowy sposób: ugotuj ziemniaki, rozdrobnij je na piree, odsmaż na tłuszczu (najlepiej na smalcu) i rozłóż w miarę równomiernie na papierze od smalcu lub takim do pieczenia, a następnie przyłóż sobie jak najbardziej gorące do gardła (tylko się nie poparz!) i zawiń szyję w ręcznik. Powinno pomóc, w razie pytań- pisz :)
    Pozdrawiam i zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, trzymam kciuki!
    a może by tak... inny lekarz? żadnego wyjścia nie znalazł, choć karmisz?
    zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze, myślałam o tym, ale tak zawalonego gardła nigdy nie miałam:(chciał dać inny, ale na amoxycylinie czy w ogóle na czymś z grupy penicylin, ale ja mam uczulenie:((( Mam wrażenie jakbym miała żyletki w gardle:(

      Usuń
    2. mnie zawsze pomagała bardzo ciepła woda (gorąca) z solą, duużo soli. płukać. często.
      tyle że ja w ogóle nieantybiotykowa. brałam raz na zapalenie płuc i tyle.
      zdrowiej, zdrowiej, biedulo, choć ta wizja antybiotyku bez możlwiości karmienia przez 5 dni wydaje mi się lewa. kurde, nie wiem, czy bym na to poszła. nie odstawiłam stworka nigdy na 5 dni, jeden - tak, i to spoko.
      kurde, no chyba skonsultowałabym jeszcze z kimś...
      a może nie ma się o co martwić? laktacja raczej nie zaniknie - ale niech się mądrzejsi wypowiedzą.

      Usuń
    3. też stosuję sól, pierwszego dnia przyniosło ulgę, ale potem niestety już nie:(mleko z czosnkiem i miodem do tego w ogóle duże ilości płynów - nie pomogło nic. Wzięłam wczoraj ten antybiotyk, i jeszcze mąż mi kupił coś mocniejszego na gardło i jest lepiej. Gardło co prawda nadal jest czerwone i opuchnięte całe, ale już nie boli przy przełykaniu, węzły chłonne jakby też mniej bolały. Zobaczymy co będzie. Jak mi przejdzie w miarę prędko to odstawię antybiotyk zanim wybiorę całość. Hania chyba rozumie o co chodzi, bo butle pije bez problemu, gorzej potem jak leżymy, bo szuka cycka, ale jak na razie wielkiej tragedii nie ma - jakby rozumiała, że mama teraz nie może karmić.

      Usuń
    4. Ja wlasnie sie lecze... Mleko z maslem i miodem, sol z wrzatkiem, mleko z sola emska, szalik - uch!!

      Usuń
  4. Trzymaj się, najważniejsze to mieć nadzieję. Co do choroby mój młody dziś wstał z katarem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu:) dziś jakby lepiej z gardłem choć nadal "płonie" to już tak nie boli;)

      Usuń
  5. zdrowia życzę
    szczerze mówiąc ja mimo antybiotyku karmiłabym, do mleka przenikają raczej śladowe ilości, odczekałabym kilka godzin i mimo wszystko podała pierś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że ten antybiotyk ma długie działanie:( Zobaczymy, możliwe, że nie będę musiała wybierać wszystkiego;)

      Usuń
  6. Anja, trzymam kciuki. Angina to straszne cholerstwo, wylecz ją dobrze, Małej bez mleka kilka dni nic nie będzie, a pokarm to cudowna sprawa - dopasowuje się do potrzeb dziecka, więc jeśli Hania będzie jeszcze chciała - to i pokarm będzie. Jesteś cudowną, mądrą, ciepłą i teraz bardzo chorą mamą - dbaj teraz przede wszystkim o siebie :-) z życzeniami zdrowia, mm

    OdpowiedzUsuń
  7. A przypomniało mi się, że mnie na nogi stawia olej z wątroby rekina, za każdym razem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrówka życzę :)

    Zapraszam do nas http://nowezycie-aniolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest duza szansa, ze Mała załapie na nowo. A antybiotyku nie mozna brać krócej niz 5 dni. Zdrowiej:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)