Co tam masz?

Doszłam do siebie. No prawie, bo gardło jeszcze trochę zaczerwienione, ale za to migdałki zaczęły się zmniejszać:)
Odstawiłam antybiotyk po 3 dawkach. Powód? Nie przynosił efektów. Na gardło pomógł mi Uniben no i czas. Wirus który mnie dopadł to rzecz niegroźna, która mija sama po około 7 - 10 dniach. Antybiotyki na wirusy nie działają, więc świństwo odstawiłam. 
Okazało się, że ów antybiotyk należy do grupy makrolidów, a przy makrolidach ponoć można karmić piersią. Szkoda, że pan doktor nic o tym nie wspomniał:/
Obie zatem z Hanką celebrujemy znów pierś:)

***

Hanka ostatnio przechodzi fazę Małego Odkrywcy i z wielką uwagą przygląda się wszystkiemu. 
Z ogromną ciekawością bada właściwości kociego ogona i kocich łapek.

Sprawdza co mama ma w uszach i do czego one mogą służyć. W tym celu zbliża swoje małe oblicze do mojego ucha, najpierw zagląda "nosem" dmuchając w sam środek maminego ucha. Potem sprawdza palcem - co to i do czego to. 

Nie mniejszą ciekawością cieszy się maminy nos. Dobrze się go chwyta, zwłaszcza za dziurki, w których małe paluszki mieszczą się idealnie. O! I fanie można za "to coś" pociągnąć;)

Oko też jest fajne - można włożyć palec i się zamyka:D - ot, to dopiero odkrycie na miarę odkrycia Ameryki!

Najlepiej jednak sprawdza się reakcję mamy przy testowaniu tego czegoś, co w paszczy wyrosło......
O! Podskoczyła i pisnęła - ale fajnie:)
No to jeszcze raz...
O! Znowu:)Dobreeeeeeee....:)
Nie no, nie wygłupiaj się, oddaj mi cyca!!!
No, to co? Jeszcze raz?
...........
...

***
Sądny dzień przeniesiony, bo pani w przychodni przypadkiem pomyliła terminy............
Ja wiem, że mylić się jest rzeczą ludzką. Ale na litość....

16 komentarzy:

  1. Super, że cycuś znów powrócił :))) a jakie testy :) Mój testuje tak każdy nowy ząb :) kilka razy nim odpuści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że mnie też te testy ząbków nie ominą:/

      Usuń
  2. Dobrze, że już lepiej :-) mój też testuje i testuje i testuje... i patrzy patrzy patrzy, a jak wypatrzy - znów testuje. W dodatku próbuje od wczoraj raczkować, to jest przekomiczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O:) no to super:) Gratuluję:) u nas czołganie pełną parą idzie:D Zawsze w kierunku rzeczy które w niczym nie przypominają tych dziecięcych:) A i pupa czasem idzie w górę:) I żebyś wiedziała - przekomiczne to jest:)

      Usuń
  3. biedna mama, kolejna gorka przed wami, trzymam kciuki za poskromienie gryzonia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh:) Dopóki Młoda ma zęby tylko na dole to daję radę. Gorzej jak będzie miała gilotynkę obusieczną:/

      Usuń
  4. Omg, dostalas antybiotyk na WIRUSA? Boszsz... I to taku, przy ktorym mozna karmic? Rozumiem, ze mialas konsultacje z jakims bardziej swiatlym lekarzem?
    Dobrze, ze to swinstwo przechodzi!!

    A odkrycia Hanuszki - alez sie usmialam... :) igi robil analizy porownawsze naszych facjat (i swojej) z kotem na zasadzie "znajdz podobienstwo" :) boskie sa dzieci w tym okresie. A bedzie coraz fajniej i ciekawiej... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc usiłowałam się wywinąć od antybiotyku, ale pan doktor powiedział, że nie ma pewności, że wirus nie dał wstępu bakteriom, a na wynik posiewu czekałabym tydzień (co za tym idzie, przez tydzień byłabym bez leczenia) - więc na wszelki wypadek antybiotyk.

      Co do konsultacji - tak wujek Google zawsze pomoże. Szukałam info o tym antybiotyku ale nic nie znalazłam, aż mnie po 3 dniach oświeciło i zaczęłam szukać informacji o całej grupie antybiotyków do którego należy Klacid Uno - a są to makrolidy. Ponoć karmić można, ale powiem szczerze, że skoro i tak się przedostają do mleka matki, to do organizmu dziecka też. A po co? Hanka dostała modi i nic się nie stało. Przynajmniej mam pewność, że nie dostała zbędnej, choćby nawet minimalnej, dawki antybiotyku...

      Oj tak w tym okresie dzieciaki są kapitalne:) Uśmiać się można:) Zwłaszcza jak dziecko bawi się w a ku-ku ;D

      Usuń
    2. jak to mozliwe? jestem laikiem w tych sprawach, ale nam z badania krwi robia momentalnie diagnoze - bakterie czy wirus. dwa razy juz mielismy taki przypadek. nie chca dawac antybiotyków za wszelką cenę...
      ten pan doktor, cos mi się widzi, mógłby sobie podac rękę z facetem, ktory autorytarnie (przez tel, z polski) na moje pytanie co moglabym wziac na potworna grype zoladkowa, cignaca sie straszliwie dlugo, co jednoczesnie nie zaszkodziloby mojemu KP dziecku stwierdzil: dac butelke, nie meczyc dziecka!
      konował do kwadratu :(
      nie dałam, oczywiscie, wiedzac, ze moje mleko zapobiega infekcji u Igiego.

      ech...

      a kuku jest po prostu boskie! igi do tej pory sądzi jeszcze, że jesli ma zakryte oczy to go nie widać :)

      Usuń
    3. no niestety to Polska właśnie. Ile razy byłam chora i u ilu lekarzy byłam, to jak Boga kocham nigdy nie miałam robionych badań przed przepisaniem leku. Ja pytałam o jakieś badania, to lekarz stwierdził, że za długo czekalibyśmy na wyniki....U nas antybiotyki wypisywane są jak cukierki, tyle że pod przykrywką fałszu, że oni niechętnie, ale "w tym przypadku nie ma wyjścia"....Nie znalazłam tu jeszcze dobrego lekarza:/

      Usuń
    4. Mam podobne spostrzezenia niestety. Nas badano dwa razy na pogotowiu, wyniki po kilku minutach - rzeczywiscie widac, ze antybiotyku nie chca wypisywac. Raz nam zalecili... Bylam baaardzo niechetna :(
      Ale wiesz, dobrze, ze juz dochodzisz do siebie. To najwazniejsze!

      Usuń
  5. Co do antybiotyków to ja jestem ich przeciwnikiem. Wiadomo sa sytuacje takie że bez nich ani rusz, ale ja na sobie ich nie stosuje, jak dziecko dostaje to wtedy mocno zastanawiam sie czy podać i na 5 przepisanych anty małemu podalam mu tylko jeden wtedy kiedy faktycznie był potrzebny, a nie przepisany na odwal się na zwyczajny katar i kaszel.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj ja nadal bez internetu, już się nie mogę doczekać nadrabiania zaległości ;) Miłego celebrowania piersi, szczególnie teraz, gdy Hania testuje ząbki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mały, słodki odkrywca:) U nas póki co Maja głównie skupia się na moim nosie, jest nim wręcz zafascynowana, ja nie wiem może jakiś taki długi mam;p

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)