Kim będzie Hania?

Zdarza mi się podczas karmienia Hanki zastanawiać nad tym, kim będzie. Lekarzem, prawnikiem, psychologiem, a może zwiąże się ze środowiskiem artystycznym? Może będzie chciała pięknie strzyc włosy i cudnie czesać lub robić makijaże? A może będzie naukowcem i zajmie się prawami rządzącymi naszym światem i naturą? Może będzie podróżowała niczym Martyna Wojciechowska? Może pójdzie w ślady mamy i będzie nauczać (oby nie, bo co raz gorzej z pracą), a może w ślady taty i ukończy jakąś politechnikę?


Nie ważne kim będzie. Mam tylko nadzieję, że wyrośnie na mądrą kobietę. Silną i pewną siebie, a przede wszystkim cieszącą się z życia osobę, która jest wrażliwa na cudzą krzywdę, ale nie naiwna.

Nie mam ambicji niespełnionej matki, która córkę widzi tam, gdzie sama nie doszła. Chcę by moja córka była szczęśliwa, co nie znaczy jednak, że jak postanowi przerwać edukację na poziomie gimnazjum to jej na to pozwolę;)  Mimo wszystko chciałabym, żeby była osobą oczytaną i dobrze wykształconą - a co zadecyduje sama Hania za lat X? Pożyjemy, zobaczymy....

Póki co Hania smacznie śpi, a ja nie mogę się  na nią napatrzyć....

Miłej niedzieli:)


P.S. Nie pochwaliłam się, ale mąż obronił pracę magisterską. Mam teraz magistra inżyniera w domu. Teraz mu nie zostało jak szukać pracy w zawodzie:) A my w końcu mamy spokój i możemy zacząć cieszyć się byciem w trójkę na spokojnie, bez widma magisterki wiszącej nad jego głową. 

8 komentarzy:

  1. Gratulacje dla męża:). Co do przyszłosci Hani, nad tym samym się zastanawiam jesli chodzi o moje dziecko. Chciałabym, aby poszedł na studia, ale jesli tego nie bedzie chciał to naciskać nie bedę. Najważniejsze, żeby był uczciwym i szczęśliwym człowiekiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla Grzesia:)) Ja sobie marzę żeby Maja była szczęśliwa i czerpała ogrom przyjemności z tego co będzie robiła w życiu... :))

    OdpowiedzUsuń
  3. pieknie napisane :) najważniejsze, to wspierać i nie pisać dla Nich scenariuszy życia... ja miałam takie wsparcie i chcę tak samo być opoką dla Małego Człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  4. powtórzę za Anną, najważniejsze żeby była szczęśliwa. Gratulacje dla męża.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się to co napisałaś. Ja również obiecałam sobie pomagać Laurze w dokonywaniu wyborów,...ale Jej nie przeszkadzać. Dlatego jakiś czas temu kupiliśmy pianino, tak na wszelki wypadek;), gdyby pewnego pięknego dnia zechciała zostać pianistką:)

    Gratulacje dla męża. Życie pod jednym dachem z magistrem inżynierem jest niezwykłą przygodą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mąż dziękuje za gratulacje:)Ja również. Ta jego magisterka dała nam w kość strasznie i tym bardziej się cieszymy, że już mamy to za sobą:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)