Hankowe 4 miesiące

Dziś dokładnie o 6.15 Hanuszka skończyła 4 miesiące. Rozmiar 62 w pełni dobry, waga ponad 6 kilo, ciemiączko 1,5 ale nie wiem jak mierzone. Doktorzyca ma chyba nie tylko rentgena w oczach ale i miarkę....

A co potrafi Hanka?
  • Gada na całego:) Szczególnie szczęśliwa jest jak widzi, że tata zostaje w domu i do córy zagaduje:)
  •  Piszczy - ku własnej tylko uciesze, bo nas tym straszy. Koty też...
  • Rączkami chwyta kolanka i stópki przyglądając się im bacznie
  • Trzyma główkę, że hej!
  • Uśmiecha się pełną, acz szczerbatą jeszcze gębą, kokietując tych, co uśmiech odwzajemniają:D
  • Przewraca się z brzucha na plecy i odwrotnie - idzie jej to jeszcze bardzo ciężko więc próby podejmuje raczej rzadko i mam wrażenie, że na razie to na zasadzie "o udało się" - na to ma jeszcze czas:D
  • Leżąc na brzuchu opiera się na przedramionach, gada, śmieje się i w ogóle jest przeszczęśliwa, bo tą pozycję Hanka uwielbia:)
  • Kopie niesamowicie, zwłaszcza przy przebieraniu - trzeba przecież starym uniemożliwić założenie pieluchy:P
  • Odpycha się stópkami od podłoża, wyginając się strasznie i uciekając w tył - taki sobie opatentowała sposób poruszania:)
  • Potrafi przekręcić się o 180 stopni leżąc w łóżeczku - kiedyś przygotowywałam kąpiel dla Hanki, położyłam ją w łóżeczku  - głową do ściany. Kiedy wróciłam do pokoju Hanka miała na sobie chyba wszystkie zabawki z łóżka (które miała w zasięgu rączek) i leżała głową do okna....Moja mina musiała być bezcenna:D
  • Bawi się zabawkami przekładając z rączki do rączki, choć czasem jeszcze koślawie:)
Pewnie można by wymienić masę innych rzecz:)

Ponadto, Hanka ma za sobą pierwsze kaszkowe próby. Na razie jeszcze bezglutenowa, gluten zaczniemy wprowadzać niebawem:) Kaszka mleczno - ryżowa (bezsmakowa) zaliczona i smakuje:) Robię ją w mniejszej ilości, nie tak gęstą jak podaje producent, a wodę mieszam z moim mlekiem. Hanka jest ukontentowana:) My również:)


Taką mam kieckę:D

Pogadamy?

Śmiejesz się do mnie?

No, tak lubię:)

Chcę oglądać swoje nogi...;)

No, od brzucha Taty to się można odbić:)

Tatuś przebiera, córa się cieszy:)

Gadamy?
Teraz Hanka śpi, a ja idę szukać mojej zguby....

8 komentarzy:

  1. proszę, proszę, jaka dzielna, dorosła dziewczyna :) śliczności, szczególnie w kiecce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na widok tej kiecki padłam i nie mogłam bez niej wyjść:D

      Usuń
  2. Cudna jest:)) uśmiech do tatusia bezcenny:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, że tatuś tak rzadko ma czas dla Młodej:(

      Usuń
  3. Słodka:), mała rozbójnica rośnie jak już tacie daje radę hi hi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On od początku daje sobie z nami radę:) a że będzie z niej rozbójnik to już w brzuszku było wiadomo:)

      Usuń
  4. dziąsłowy uśmiech! niezapomniany widok :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak Hankowe uśmiechy mnie powalają:) Inną rzeczą jest to, zę choćbym nie wiem jak była styrana czy zdołowana to jej uśmiech wynagradza mi nawet morze wylanych łez:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)