pieluszkowy zawrót głowy

W środę wieczorem dostaję maila z numerem przesyłki i linkiem do śledzenia paczki. Zastanawiam się o co B? Przecież nie zamawiałam niczego prócz pieluszek, za które jeszcze nie płaciliśmy. Myślę sobie - pomyłka i idę spać.

Czartek rano dzwoni telefon :"Bo ja paczkę mam dla pani". Zjeżdżam windą. Domofon nie działa, więc muszę pofatygować się na dół w celu otworzenia kurierowi drzwi. No i jest paczka jak w mordę strzelił. To nie żart i nie pomyłka. Okazuje się, że w paczce są pieluszki...

Dzwonię do firmy i wyjaśniam, że przecież jeszcze nie zapłacone i o co kaman? Chyba jakiś bajzel mają. Zapłaciliśmy i tyle. A pieluszki są super. Mięciutkie, kolorowe i przyjemne w dotyku i użytkowaniu:)

Żegnaj odparzona pupo:) Witajcie większe sterty prania:)





Z bioderkami Hanki wszystko w porządku, ale na wszelki wypadek trzeba jeszcze szeroko pieluchować. I tu idealnie przydają się pieluchy wielorazowe. Można np. na jednorazówkę założyć 2 tetry i zamiast trzecią wiązać w trójkąt, założyć wielorazową:) Wygląda ładniej i jest wygodniejsze:)

Można też pokombinować inaczej, byle tylko zachować odpowiednią szerokość, czyli jak najszerzej:)

A skóra? No cóż, zobaczymy. Albo uczulenie na mleko, albo refluks i uczulenie na co innego, albo refluks i AZS - za wcześnie by coś powiedzieć. Sprawdzamy nadal.

2 komentarze:

  1. mamy nawet kilka tych samych :) poza tym tetra plus flip rządzą :-) choć u mnie już niemal odpieluchowany Stworek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy stosunkowo mało pieluch bo 13, tyle samo wkładów i trochę tetry i starcza, ale przyznam szczerze, że przydałoby się więcej.

      Usuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)