Ciocia Dobra Rada i Wujek Samo Zło...

Dobre rady, to jest to co uwielbiam...Ja rozumiem, że każdy chce pomóc młodej, niedoświadczonej matce, i że to z dobrych chęci wynika, i że nikt nie chce zaszkodzić, ALE....dobrymi chęciami, to wiadomo....Naprawdę cenię sobie mądre rady matek, które rodziły w ostatnim czasie, bo choć same doświadczenia olbrzymiego nie mają, to są na bieżąco. I to najważniejsze. Bo przecież medycyna, położnictwo i normy opieki i pielęgnacji się zmieniają... 

Szlag chce mnie trafić jak słyszę, że mi dziecko będzie chorowało, bo wietrzę mieszkanie, albo za lekko Hanię ubieram. W mieszkaniu są 22 stopnie (nie mam możliwości regulacji temperatury) i na prawdę nie mam zamiaru ubierać dziecku pięciu warstw ubrania, czapki na głowę i jeszcze otulać kocem...Rączki ma zimne i będzie miała zimne - tak niemowlaki mają....

Na pierwszy spacer po skończonym miesiącu, jak temperatura nie przekracza -5 stopni? Idąc tym tokiem rozumowania, na pierwszy spacer Hania wyszłaby najprędzej w marcu...Owszem teraz właśnie ma katar, ale równie dobrze mógł ją zainfekować ktoś z odwiedzających, lub któreś z nas. Zwłaszcza, że sama ostatnio kiepsko się czułam...

Przez całą ciąże od różnych osób słyszałam, żeby się kotów z mieszkania pozbyć. Bo toksoplazmoza, bo zarazki, bo pazurami zadrapie, bo się położy na dziecku i udusi, bo przegryzie krtań, itd...Taaaa, O Yeti też słyszałam. Widział ktoś??? Jakoś więcej udokumentowanych przypadków pogryzienia dziecka przez psa spotyka się w mediach, a nikt nie trąbi o tym by się psów pozbywać. Ba! Nikt nawet nie wiesza psów na miłośnikach tychże,  za to, że swe dzieci wychowują z czworonogami.

Podobnych "nowinek" jest znacznie więcej. Miejsca w sieci by brakło (choć to ponoć niemożliwe) by je spisać. W ten właśnie sposób Dobra Rada staje się Samym Złem doprowadzając tym samym młodą matkę do furii...


Żeby jednak nie było tak pesymistycznie, życzę wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji Tłustego Czwartku, a przede wszystkim smacznych pączków i faworków:) Bez względu na wszystko:)



P.S. Choć pewnie znalazłaby się nie jedna osoba, która z pełnym powagi głosem oznajmiłaby mi: "nie możesz, bo karmisz...."

3 komentarze:

  1. Dobra rada nie jest nigdy zla ;) ja tam chlone wszystkie, bardzo chetnie pytam mamuski o to czy o tamto :) Cennych rad nie znajdziesz w podreczniku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. heheh aniu to chyba o nas co??? lol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah:) chciałabyś:P Wasze rady akurat są jak najbardziej pomocne;) Swoją drogą to nie mogę się doczekać kiedy nasze dziewuchy się poznają:)

      Usuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)