Napiszę do Ciebie list...

Wyobraź sobie swojego syna lub córkę za kilkanaście lat, kiedy żyje już na własny rachunek, popełnia pierwsze poważne błędy dorosłości i przeżywa swoje pierwsze rozczarowania – miłością, studiami, czy pracą. W tych trudnych chwilach sięga po lekko wymiętą, poszarzałą kartkę, na której Twoim charakterem pisma zapisanych jest kilkanaście słów pełnych miłości, dumy i wiary w szczęśliwy los. „Kocham Cię, jestem z Ciebie dumna. Mama”.

* Dzieci są ważne



Napiszę do Ciebie list...
Będę pisała za każdym razem kiedy będę z Ciebie dumna.
Napiszę, mimo tego, że będziesz o tym wiedziała.
Napiszę też wtedy gdy będziesz smutna.
Napiszę, choć będę obok.
Napiszę też wtedy, kiedy to mnie będzie ciężko.
Żebyś kiedyś, czytając moje słowa wiedziała, że to jaka jesteś zawdzięczasz między innymi naszym sukcesom i porażkom.
Nie łatwo jest pokazać komuś świat i tego świata nauczyć kiedy nie ma się instrukcji.
Wszelkie poradniki też piszą w końcu ludzie.
Chcę, żebyś za kilkanaście, kilkadziesiąt lat umiała spojrzeć na macierzyństwo i wychowanie z mojej perspektywy nie popełniając przy tym moich błędów.

Chciałabym uniknąć błędów, ale jest już za późno.
Niektóre już popełniłam.
O części pewnie nawet nie wiem.
Mam nadzieję, że mimo moich niedoskonałości uda się nam nasze piękne życie.
Że więcej nie powiem "żałuję".
Że Ty nigdy nie będziesz musiała....

Napiszę do Ciebie list, żebyś kiedyś, kiedy mnie już nie będzie czuła nadal moją obecność.
To, jak bardzo Cię kocham.

Napiszę do Ciebie list.
Ten będzie pierwszy...




Anjamit

11 komentarzy:

  1. :-* bądźmy dobrej myśli :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem:) Po prostu przeczytałam ten artykuł i stwierdziłam, że to naprawdę rewelacyjny pomysł. W końcu każdy z nas się kiedyś pominie...Poza tym sama chciałabym mieć takie listy od mojej mamy, bo choć ona żyje i ma się dobrze, to pewnych rzeczy już mi nie wyjaśni, bo ich nie pamięta...Takie listy byłyby pomocne:) Poza tym jak piękne:)))))

      Usuń
  2. Bardzo wzruszające. Piękny pomysł. Czas chyba napisać pierwszy list do mojego synka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja piszę już od dawna, mam już wiele zapisanych, ukrytych schowanych, na które kiedyś przyjdzie czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne słowa...macierzyństwo to na pewno niesamowita sprawa, uczenie i opieka nad cudzymi dziećmi fascynuje, zaskakuje mnie i wzrusza każdego dnia...a co dopiero nad swoim własnym...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł piękny. Ja wiem jedno , że nie pamiętam błedów moich rodziców . Pamiętam tylko te dobre chwile :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna sprawa, te listy... Dzięki Anjami :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak! Wspaniały pomysł! Natchnęłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie.. Mój blog jest właśnie takim trochę listem dla Mai i mam nadzieję, że będzie sobie czytać te posty wszystkie, w gorszych chwilach zaglądać do tych wszystkich tekstów miłości pełnych...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie to napisane jest!!
    Błędy większe i mniejsze... nie pamięta się. Miłość jest ważniejsza!
    Hania ma cudowną mamę:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)