No właśnie...
Ponoć przemarsz wojsk albo sraczka...
U nas niestety i to definitywnie to drugie.
Hankowa pupa pluje kupą.
Najprawdopodobniej z powodu zębów, które postanowiły utrudnić mi ten tydzień jeszcze bardziej i jak zwykle zaczęły wychodzić hurtem.
Nie wiem ile dokładnie, bo Hania nie daje sobie w paszczę zajrzeć.
Była już gorączka teraz pora na radioaktywną zawartość pieluszki...
Problem w tym, że ta zawartość jest do tego stopnia żrąca, że Hania niestety ma już odparzoną pupę, mimo natychmiastowej zmiany "opakowania".
Martwi mnie też zaczerwienienie w okolicy sromu.
Albo to odparzenie, albo toksyczna zawartość z pupy przewędrowała w kwiat jej przyszłej kobiecości...
Na razie obserwujemy.
Działanie w kierunku wyeliminowania radioaktywności i powrotu do stanu normalnego już zostały podjęte.
Po pierwsze SMECTA.
Po drugie nawadnianie - wodą i smectą, jak prędko nie przejdzie to i ORSALIT włączę.
Dobrze, że mam i jedno i drugie.
Probiotyk mam ale dla dorosłych.
Nie wiem czy mogę podać, czy te dla dzieci czymś się różnią.
Chyba można go po prostu podać z wodą?
Ktoś wie?
Dieta zostanie wprowadzona jutro.
Tyle, co mogę zrobić w tym temacie.
O...Nie, pardon...
Tulić, tulić, tulić....
Raz jeszcze tulić.
I całować.
I tulić:)
Tyle, że jutro do pracy przecież trzeba iść...
Jeśli się pogorszy, to wrócę do domu i tyle.
Jeśli nie, to mąż samotnie będzie walczył z radioaktywnością zawartości pieluchy.
A miało być o urodzinowych inspiracjach...
I miał być mój tutek z robienia pomponów, specjalnie dla Takiejtyciej.
A co wyszło?
Kupa....
A nawet kilka:/
Na koniec, tak mi się skojarzyło z tym przemarszem wojsk...
...Prosto czwórkami do paszczy szły
Żołnierze mali, biali...
Kolorowych....
Ojj w końcu się dziewczę wykupka do końca i zębiska wyjdą co wyjść mają i już będzie pięknie, spokojnie i pachnąco:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńz dzieciem ciężko zapolanować cokolwiek, czasem wyjscie do sklepu po bułki staje sie nie możliwe:/
OdpowiedzUsuńzdrówka dla Hanusi, zwlaszcza że pierwsze urodzinki niedaleko, oby przeszlo i wyszlo szybciutko co wyjsc powinno :*
Dzięki MAdziu.... No właśnie impreza już jutro...Na szczęście Młodej już lepiej.
UsuńBiedna maleńka... Pozwolę sobie tylko powiedzieć, że mój lekarz mówi "nie" preparatowi Smecta. Mówi, że co ma wylecieć niech wyleci. Tyle, że radził to osobie dorosłej i przy zatruciu, a nie ząbkującemu maluchowi. Mój, odpukać, nie miał nigdy kłopotów brzuszkowych więc nie znam "procedury" postępowania. Muszę więcej poczytać, na wszelki wypadek... zdrówka dla córci!
OdpowiedzUsuńHmmm my smecty daliśmy tylko trochę...Najwyraźniej to nie było nic poważnego o chyba faktycznie od zębów, bo prędko minęło....Enterol też ponoć pomaga. Młoda dostałą troszkę wczoraj... Jest lepiej:)
UsuńSuper. To teraz kolej na nas :/
UsuńO matko to tym można zarazić przez sieć??!!! Alez te wirusy mutują:P
UsuńA tak na poważnie - współczuję i to bardzo...Chyba prędzej niż sądziłaś będziesz musiała się wtajemniczyć....
U nas dziś jedna kupa, ale za to wypłynęła z pieluszki....
O jej współczuje, co do probiotyku, ja podawałam ten dla dzieci, wiec co do tego dla dorosłych sie nie wypowiem. Co do diety to marchewka i jakies suche produkty, genialnie byłoby zrezygnowac z produktów mlecznych, ale w tym wieku to raczej ciezko.
OdpowiedzUsuńNo więc właśnie...Młoda i tak poza cycem teraz niewiele chce,...Choć dziś już jest dobrze:)
UsuńJejku :(
OdpowiedzUsuńBiedne. Nie zamartwiaj się! Biegunka w końcu minie, zęby nie wychodzą wieczność...
Ech, ja to jednak mam szczęście. Majkowym objawem nadchodzących zębów jest TYLKO tydzień marudzenia.
Ściskam mocno ;* Was obie!
Dzięki, już jest lepiej...Nie wiem już sama czy to były zęby, czy Młoda się czymś struła czy jakiś wirus....Grunt, że już lepiej:)
Usuńmy przechodziliśmy biegunkę rotawirusową. W szpitalu instruktarz na biegunkę w ogóle był prosty: po pierwsze poić, po drugie poić, po trzecie poić... Dodatkowo probiotyki nawet do miesiąca po biegunce. Chyba ma znaczenie czy dla dorosłych czy dla dzieci, bo inaczej nie byłoby rozgraniczenia (chyba?). Ale to lepiej farmaceuty zapytać...
OdpowiedzUsuńTeż prawda, aczkolwiek co do rota, to też miałam takie podejrzenie, ale jakoś za krótko to trwało i nie było aż tak ciężkie....
UsuńOj, powodzenia w walce i oby Hani przeszło jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńNa tutka poczekam spokojnie, lepiej niech Hanusia dochodzi do siebie :) Odnośnie Twojego pytania o probiotyki.. w szpitalu małemu podawali Lactobacil- z ciekawości zajrzałam w internet i co? Od 1 roku życia... Więc chyba przy biegunkach podawać dzieciom można. Teraz mamy BioGaię, ale to z uwagi na łatwość podania. Ten w kapsułkach rozpuszczałam w wodzie, masakra. Nie chciało się dziadostwo rozpuścić tylko się grudy robiły- i weż to podaj 1 miesięcznemu dziecku..
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Hani :** I żeby pupcia nie bolała!
Dziękujemy już jest znacznie lepiej...Na szczęście:)
UsuńDużo wytrwałości dla Was i Hanuszki życzę.
OdpowiedzUsuńmoże sudokrem dałby radę?
OdpowiedzUsuńUżywamy Sudomaxu na razie w takich przypadkach i bephantenu. Choć i sudocrem mam, bo ostatnio dostałam - też czasem mi się zdarza użyć:) Pupa zaleczona:) Pomogły też chusteczki moczone w wodzie z olejkiem lawendowym:)
UsuńBiedulinka... To musi boleć. A wiesz, gdy nam zdarzyła się srakieta, sadzałam mlodego na nocniku, no i uznałam to za niezły patent.
OdpowiedzUsuńKurcze, my jeszcze nocnika nie mamy...Planujemy kupić:)Tylko nie wiem jaki...Te biodegradowalne są fajne i stabilne ale podobają mi się jeszcze takie co to się w nie chowa papier i chusteczki a jak się je zamknie to robią za podstawkę do stania:)Tyle, że są droższe od tych marketowych...
UsuńOjj straszne. Jak narazie takie dolegliwości nas omijają, więc wiedzy nie posiadam. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. Ściskam was mocno i mam nadzieje, że będziesz mogła wrócić do urodzinowych przygotowań.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Hanii :-*
Właśnie mam malutką przeree w sprzątaniu:) Ale już się zabieram do roboty, bo muszę ugotować jeszcze obiady - dziś Hanik ma obiad osobno, no i zrobić pikery do muffinek no i zacząć trochę wypieków:D
Usuń