Konsultowałam się dziś z naszym lekarzem w sprawie Hankowej wagi.
Napiszę raz jeszcze - nie martwi mnie jej niska waga (ja sama byłam dzieckiem drobnym, a mój mąż to przecinek), a to, że w ciągu mniej więcej 3 miesięcy przybrała zaledwie pół kilograma.
Pan Doktor (przez duże P i duże D) sam stwierdził, że to kiepski wynik i trzeba to sprawdzić.
Zalecił morfologię z rozmazem i poziom żelaza, badanie moczu i usg brzucha.
Dziś pobraliśmy krew.
Płacze i krzyki Hanuszkowej buzi umarłego wyrwałyby z dna Hadesu, ale nie był to płacz z bólu, a raczej ze złości, bo przecież trzeba było dziecko unieruchomić...
Ale Hanuszka dała radę!
W czwartek zawozimy mocz do badania, w piątek z kolei mamy usg brzuszka.
Naprawdę mam nadzieję, że to kwestia raczkowania, nauki stawania i przygotowań do chodzenia.
Od teściowej zaś usłyszałam, że ona już dwa tygodnie temu zauważyła, że Hania się nie rozwija, że jest słaba i w ogóle....
Nie chciało mi się tego nawet komentować:/
Teściowa widziała, a dziś pielęgniarki w szoku były, że Hanka taka silna, bo w trójkę ją trzymaliśmy - tak się wyrywała.
Hanka wygląda normalnie, zdrowo i jest naprawdę silna.
Badania robię, bo to, że dziecko wygląda zdrowo nie musi być jednoznaczne z tym, że nic się nie dzieje.
Lepiej wszystko sprawdzić, żeby potem się nie martwić i nie pluć sobie w brodę.
A teraz z innej beczki:)
Zaczyna mnie ogarniać przeprowadzkowo - przedświąteczne szaleństwo.
Szukam inspiracji na święta i do nowego mieszkania.
Już wiem, że na drzwiach będzie wisiał wieniec:)
Najpierw świąteczny, a potem jakiś inny - taki na stałe:)
O reszcie nie napiszę, bo zawsze jak się czymś pochwalę przedwcześnie, albo cieszę się, to nic z planów nie wychodzi.
Milczę więc:P
Chwalić będę się później:D
ale zazdroszczę przeprowadzki, tez bym chciała się przeprowadzić ;-) dobrze, że córcia dała radę :-) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńDzięki - choć bardziej byłabym podekscytowana gdyby to była przeprowadzka na swoje:)
UsuńZawsze lepiej sprawdzić, niż żyć w niepewności :)
OdpowiedzUsuńWychodzę z tego samego założenia:)
Usuńtrzymam kciuki by badania wyszło jak najlepiej
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za przeprowadzkę. ja ogarnęłam dopiero dom po tygodniu;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) Musze powiedzieć, że i tak szybko się uporałaś z przeprowadzką:) Ja juz mam tyle przeprowadzek za sobą i w zależności od mieszkania uporanie sie ze wszystkim zajmowało nam kilka dni albo kilka tygodni...
UsuńTrzymam za Was kciuki :** Za zdrowie, ale i za wieniec też :D
OdpowiedzUsuńDzięki:* Wieniec będzie jakem Anjami:P
UsuńCzekam z niecierpliwością na wyniki, trzymając kciuki.
OdpowiedzUsuńCzy ludzie uważają ze takie komentarze są w czymkolwiek pomocne ?! (Tesciowa)
Dzięki:)
OdpowiedzUsuńTeściową się nie przejmuję. Myslę, że powiedziała tak, żeby nie było, że ona, co to dwójkę odchowała nie zauważyła. I idę o zakład, że jak wyniki będę dobre, to powie, że przecież to było oczywiste, bo jakby był wyniki złe to od razu byłoby widać po niej...
Moja mama dopatrzyła się powodów tej niedowagi w BLW i kazała karmić normalnie. Jak jej wytłumaczyłam, że gdyby Hania głodna była, to nie schodziła by z cyca i upominała sie o jedzenie, to przyznała rację.
W stu procentach. Mistrzyni rozsądnej riposty z Ciebie :)
Usuńnie martw się na zapas jeżeli chodzi o Hanię, nie słuchaj wkurzających komentarzy, a zaufaj sobie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się przeprowadzacie, ja też zaczynam myśleć o świątecznym wystroju :)
Będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńMój synuś tez stoi w miejscu z wagą, już kilka miesięcy, a zdrowy i silny...po prostu lata jak opętany
Trzymam kciuki. Fajnie, że zrobicie wszystkie badania. Lepiej sprawdzić niż się zamartwiać.
OdpowiedzUsuńPowodzenia z badaniami i przeprowadzką!
OdpowiedzUsuńnasza tesciowa to tak juz ma, albo sie przyzwyczaisz albo kobite zamordowac by trzeba ;) :)
OdpowiedzUsuńtak jak piszesz Hanuszka zbiera sie do wymarszu, Maja przez dwa miechy stala w miejscu, zaczela biegac spadla na wadze, teraz wszystko wrocilo do normy. u nas z tego oczywiscie nic nie robili, normalne pani powiedziala:/ eh...
Hahahahah:)Dobre:)
OdpowiedzUsuńWiesz w Anglii do wielu rzeczy mają naprawdę zdrowe podejście. W Pl jest trend do pasienia dzieci i każde, które jest w dolnych granicach jest niedożywione i od razu chore....Idiotyzm.
Badania robimy, bo chcę to sprawdzić, inną rzeczą jest to, że ja po ostatnich wydarzeniach mam chyba lekkiego jobla na punkcie profilaktycznych badań:/ Poza tym Hania wszystko bierze do buzi, gdyby nie to, to byłabym spokojna, że na pewno nic się jej w brzuszku nie porobiło, żadne złogi i inne takie....
Uffff to czekamy na wyniki... I oczywiście na relacje z przeprowadzki i wszystkich nowości - wspaniałości w Twoim życiu też ;)
OdpowiedzUsuńTeściowa... tyko jej pozazdrościć... Co do badan to nie zaszkodzi zrobić a i tak wyjdzie ze Hanuszce nic nie jest. Moj młody tez miał taki okres przystopowania z wagą. Zaczeło sie gdzies w 8 miesiącu i trwało do roczku. Rósł a przez to ze duzo sie ruszał, prawie nie przybierał. Z tym ze z niego i tak zawsze klocek był
OdpowiedzUsuńCo do Hanuszki, trzymam kciuki. Mam to samo z Danielem i w przyszlym tygodniu ide z nim do lekarza, ale sadze ze to jest kwestia duzej ilosci ruchu...A za mieszkanie, wieniec i te wszystkie sprawy, kciuki trzymam!!!
OdpowiedzUsuń