Tak na szybko...

Taki szybki post, bo dziś mam zabiegany dzień. Najpierw spotkanie klubowych mam -  ile nas było:) Hanka już nie była najmłodsza, ale i tak kilkulatki z zaciekawieniem na nią patrzyły i głaskały:) Grono dzieciaczków i mam stale się powiększa:) i fajnie, będzie się miała Hanka z kim bawić:) Rośnie też grono mam chustujących:D

Z kawiarni poszłyśmy odwiedzić przedszkole, w którym pracuję (i do którego mam zamiar wrócić niebawem), a tam to już w ogóle Hanka była atrakcją dnia:) Ja zaś musiałam odpowiedzieć na tysiąc pytań: 
"A jak pani nazwała?"
"A ona już sika na nocnik? Bo ja już na kibelek."
"A ona chodzi do tego przedszkola?"
"A  umie już wiązać sznurówki?" - to przyznam szczerze powaliło mnie doszczętnie i nim odpowiedziałam, to musiałam przestać się śmiać:)
Wszystkich pytań nie sposób było zapamiętać.

A co na to Hanka? Hanka patrzyła i patrzyła, uśmiechała się i zagadywała. Teraz smacznie śpi, ale zdążyła mi opowiedzieć jak to się jej podobało dzisiaj:)

Jutro lub po jutrze idziemy znów:)

A tak z innej beczki, Hanka waży już ponad 6 kilo:)

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Na szczęście Hanka dobrze to zniosła, co pozwala mi zacząć myśleć o powrocie do pracy....:)

      Usuń
  2. Jestem pewna, że jej sie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak:) kokietowała panie w przedszkolu i sprzedała się mojej szefowej, która zachwycona Hankę przejęła i nosiła, i zabawiała, i rozmawiała. A Hanka po tym wszystkim w domu się tak rozgadała, że własnego dziecka nie poznałam:D

      Usuń
  3. 6 kg! jest co nosić i przytulać! już nie pamiętam takiej wagi na rękach :) u nas jest podwojona ;) a chyba nawet 12,5 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheh, ja to tej wagi nie czuję, więc w szoku byłam jak zobaczyłam cyfry na wadze:)

      No no, kobieto Ty to dopiero masz co nosić i przytulać:), choć pewnie Ewka woli raczej biegać niż być noszona:)

      Usuń
  4. Daniel też tyle waży (6,5 kg) ale nie wiąże jeszcze sznurówek i nie sika na kibelek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah:) no to Ci syn wyrósł:)
      Swoją drogą , ciekawie wyglądałby taki maluszek wiążący sznurówki lub sikający na kibelek:P

      Usuń
  5. Te sznurówki to jest dosłownie hit:):-p
    A co to za klub macie? Każdy może dołaczyć, czy to jakieś zamoknięte grono?

    OdpowiedzUsuń
  6. Sznurówki mnie zabiły :D
    A co do klubu, to jest otwarty dla wszystkich:) To jest raczej klub rodziców, panowie też przychodzą:) W wielu miastach działają takie kluby mam, czy rodziców:) Możliwe, że w Twoim mieście też, a jeśli nie to zawsze można taki założyć:D Więcej o klubie na blogu (link u mnie), mamy też forum, ale ono dopiero raczkuje, poza tym to jest to tylko taki dodatek:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)