Wierszyki na masażyki

Z Hanką masujemy się od początku, jednak klasyczne masaże się nam znudziły. No dobra, mnie się znudziły. Podobnie jak nieśmiertelne "Idzie Rak" i "Ważyła Sroczka kaszkę..." Szkoda, że dopiero teraz sobie przypomniałam o wierszykach na masaże Marty Bogdanowicz, bo wykorzystywałabym je wcześniej, ale lepiej późno niż wcale.




Teksty są rewelacyjne, ciekawe i proste do zapamiętania. Zabawa przednia zwłaszcza w przypadku starszych dzieci, które mogą odwzajemnić masaże. Bardzo dobra metoda budowania i utrwalania więzi emocjonalnej między rodzicem, a dzieckiem:)

Dla najmłodszych:
"Idzie myszka"
Idzie myszka do braciszka.

Tu zajrzała, tu wskoczyła,

a na koniec tam się skryła.
na plecach dziecka wykonujemyposuwiste ruchy opuszkami
złączonych palców;
lekko drapiemy dziecko
za jednym uchem,
następnie za drugim;
wsuwamy palec za kołnierzyk

"Rzeczka"
Płynie, wije się rzeczka
Jak błyszcząca wstążeczka.
Tu się srebrzy, tam ginie,

A tam znowu wypłynie.
rysujemy na plecach dzieckafalistą linię;
delikatnie drapiemy je po plecach,
wsuwamy palce za kołnierzyk;
przenosimy dłoń pod pachę
i szybko wyjmujemy.

"Pajączek"
Wspinał się pajączek po rynnie.

Spadł wielki deszcz
i zmył pajączka.
Zaświeciło słoneczko
Wysuszyło pajączka, rynnę i...
Wspinał się pajączek po rynnie...

"Czapla"
  Chodziła Czapla po desce,      
opowiedzieć Ci jeszcze?
Chodziła Czapla po desce...


"Idzie kominiarz"
Idzie kominiarz po drabinie, fiku - miku, już w kominie.
kroczymy palcami po plecachdziecka, od dołu ku górze;
przykładamy do nich obie dłonie
i szybko przesuwamy je w dół;
masujemy plecy ruchem
okrężnym, aż poczujemy ciepło;
zaczynamy od początku




spacerujemy palcami wskazującymi po ręce dziecka

Powtarzamy czynność




kroczymy palcem po dłoni dziecka, jego ręce  do barku
szybkim ruchem  chowamy rękę pod jego pachę
Już dziś po kąpieli miałyśmy się masować, ale Hanka upomniała się o jedzonko i padła jak zabita. No cóż jutro też jest dzień:) Książkę polecam, a jeszcze bardziej by wymyślić coś samemu. Ja jestem w tym kiepska, ale może kiedyś wena mnie odwiedzi:) A może któraś z mam ma jakieś wymyślone przez siebie wierszyki na masażyki?

9 komentarzy:

  1. Ja mam starsze dziecko, ale uwielbia takie zabawy, znam podstawowe np. sroczka, kominiarz, idzie rak, ale widze,ze opcji jest wiecej. szkoda, że wcześniej o tej książce nie wiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ją widziałam już daaaaaaawno temu:P u kolegi w księgarni zanim jeszcze żoną byłam, a o Hance mowy nie było. Książka świetna:)Starsze dzieci bardziej doceniają wygłupy rodziców, moje jest jeszcze mało świadome:P Inną rzeczą jest to, że Hanka to koziorożec - baaardzo poważny:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książeczka, nasza Ali uwielbia Sroczkę, nawet sama próbuje pokazywać. No i oczywiście powaga koziorożca nie jest nam obca, bo aktualnie takiego posiadamy (Ali):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A też taka charakterna jest? Nam się trafił egzemplarz wyjątkowy i to bardzo - charakterek to ma po zbóju:P Trochę mojej w tym zasługi:P

      Usuń
  4. fajne fajne ale ale pieknooka kiedy swoj fryz pokazesz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, wiem, że już dawno miałam to zrobić, ale wszystkie zdjęcia są u siostry, a ta nie wyrobiła się ze zgraniem i obrobieniem przez naszym wyjazdem:/ Mam nadzieję, że w tym tygodniu mi się uda....

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę koniecznie spróbować... masowaliśmy się za niemowlęctwa, potem przeszła dziecięciu chęć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) Choć nic na siłę, jak brzdąc nie chce lub ma zły humor to lepiej odpuścić. Nie zawsze Hankę masuję - jak marudzi i jest w gorszym nastroju to jej nie denerwuję, chyba, że na to pozwoli - wtedy zazwyczaj fochy jej przechodzą:)

      Usuń

Każdy komentarz niebędący obelgą dla mnie i moich czytelników jest ważny i mile widziany! Dziękuję za "nakarmienie" mojego bloga:)